Blog użytkownika pogromczyni_wikingow

Wiosna wiosna, wiosna ach to ty.... niestety wcale nie jest tak różowo, zwłaszcza kiedy jest się alergikiem. Wszystko dookoła kurzy się a wszystkie rosliny pylą jak najęte więc tylko chodzę i kicham. Musiałam przestać biegać bo moja astma strzeliła na wiosnę takiego focha, że do sklepu nie przejdę bez zadyszki nie mówiąc już nawet o...

Nareszcie pogoda zaczyna przypominać tą bardziej wiosenną (przynajmniej tutaj na lubelszczyźnie) a co za tym idzie je się mniej a rusza więcej (przynajmniej na mnie tak to działa). Szkoda tylko, że razem z piękną pogodą zbliża się nieuchronnie sesja i obrona pracy, która wciąż jest w totalnej rozsypce. Ambitnie chciałam się za nią wziąść w...

Chciałabym podzielić się z wami czymś co uważam za mój osobisty sukces. Ale od początku :)

Dawno nic nie pisałam bo i nie było się czym chwalić niestety. No może tylko tym, że ubrania zrobiły się jakby nieco luźniejsze :) Ale dziś jestem z siebie taka dumna, że aż muszę to powiedzieć całemu światu:) A więc dziś udało mi się przebiec dokładnie 750 m (kocham google maps:D ). Może ktoś w tym miejscu zrobi wieeelkie oczy i pomyśli: czym...

Ten tydzień to jakaś masakra. Zaczął się tak pieknie- wolne na uczelni, impreza integracyjna koła socjologii, wizyta nie widzianej od 6 lat koleżanki... Ale skonczył się weekend i nawet poniedziałek był cudny a od wtorku totalna chandra...

HA! Znalazłam sposób na ból kostek przy bieganiu.

Po pierwsze inaczej wiąże buty:) Robię to tak, że praktycznie całe śródstopie ma luz a tylko przy kostce but jest zawiązany "na sztywno". Nie wiem...

dzisiejszy wieczór to jedno wielkie pasmo katastrof. Najpierw w drodze do pracy mimo wcześniej zjedzonego obiadu pokusiłam się na dwie grahamki z ziarnami dyni. Potem w pracy jak na złość klienci (dorabiam jako kasjerka) kupowali a to lody, a to ciastka, a to inne zakazane smakołylki że od samego patrzenia ssało mnie w żoładku.

Dziś miałam dobry dzień (a właściwie mam bo jeszcze się nie skończył) yes. Po pierwsze: dostałam wypłate :D Szału nie...

Na czyimś (już nie pamiętam dokładnie na czyim) blogu przeczytałam, że przed dietą dobrze jest zrobić sobie 2-3 dni głodówki żeby skurczyć żołądek.