wrrrr

Autor

dzisiejszy wieczór to jedno wielkie pasmo katastrof. Najpierw w drodze do pracy mimo wcześniej zjedzonego obiadu pokusiłam się na dwie grahamki z ziarnami dyni. Potem w pracy jak na złość klienci (dorabiam jako kasjerka) kupowali a to lody, a to ciastka, a to inne zakazane smakołylki że od samego patrzenia ssało mnie w żoładku. Potem gdy skończyłam pracę okazało się że mam manko i to aż 19 zł :/ Żeby zwieńczyć wieczór porażek po przyjściu z pracy w napadzie głodu (albo smutku  nie wiem co bardziej) zjadłam ćwiartkę pomidora dwie kromki chleba i wstyd się przyznać-  kawałek kiełbaski:( Ide spać żeby ten felerny dzień się skończył.....

Komentarze

O mamo :):):) Wstyd to się przyznać do chlebka :) czyli węgli wieczorem których nie spaliłaś :) ( no chyba że nie wiemy wszystkiego:) upsss:):):) Węgle czyli cukier nie spalony na bieżaco pięknie się odkłada jako tłuszczyk :):):) Cukier - insulina - brak wysiłku fizycznego wiec brak transportu do komórek i magazynowanie w formie glikogenu i potem już tylko tłuszczyk :):):) Eeeee od 2 kromek nie przytyjesz :) no chyba ze dziennie 2 kromki :):):) Jeśli tuczyliśmy sie dziennie to jednodniowy post nas nie odchudził :) w drugą strone też to działa :) Odchudzamy sie dziennie to jednorazowa wpadka nas nie utuczy :):):)

"Przy wysokiej insulinie nadwaga nie zginie" :):):)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.