Przeciw anoreksji

Długo zastanawiałem się czy stworzyć ten wpis, doszedłem jednak do wniosku, że nie mogę pozostać obojętny wobec tego, żę część osób odwiedzających mojego bloga, robi to z wg. mnie błędnych powodów.

Cel odchudzania

Stworzyłem Odchudzamsie.pl aby pomógł mi w odchudzaniu. W momencie zakładania go ważyłem 105kg przy wzroście 1.83m, co daje ponad 20kg nadwagę i stopniowo tyłem coraz bardziej. Informacje zawarte na tym blogu skierowane są właśnie do osób z nadwagą. Aby dobrze to wyjaśnić, posłużę się wskaźnikiem BMI, który wylicza się jako stosunek wagi i wrostu, wg. wzoru: BMI = waga ciała (w kg) / wzrost (w metrach)2 Nadwaga rozpoczyna się w momencie, gdy BMI rośnie powyżej 25. Jeżeli Twój BMI wynosi powyżej 25 możesz się odchudzać. Osoby, których BMI wynosi poniżej 25 nie powinny się odchudzać. Waga takich osób jest właściwa, a odchudzanie nie jest im potrzebne. Jeżeli natomiast BMI spadnie poniżej 18 osoba taka ma wagę nienaturalnie niską i powinna rozważyć, czy nie jest jej potrzebna profesjonalna pomoc. Na blogu Odchudzamsie.pl znajdują się jedynie informacje na temat odchudzania zdrowego, czyli od nadwagi do wagi właściwej. Ważnym jest, aby pamiętać, że wygląd, jakkolwiek ważny dla każdego z nas, jest rzeczą wtórną i nie powinien być jedyną przyczyną odchudzania. Celem odchudzania może być tylko i wyłącznie uzyskanie właściwej wagi dla danej osoby, bez względu na kształt sylwetki jaki się wtedy osiąga.

Przeciw anoreksji

Osoby, które pomimo osiągnięcia BMI poniżej 25, wciąż mają problemy z akceptacją swojej sylwetki i wyglądu i czują potrzebę dalszego odchudzania, w szczególności poprzez ograniczanie ilości przyjmowanych pokarmów powinny spróbować poszukać porady specjalisty, który oceni stan ich zdrowia oraz ewentualną potrzebę dalszego odchudzania. Proponuję również odwiedzenie strony Anoreksja.org w celu zaznajomienia się z informacjami tam zawartymi oraz ocenę, czy niektóre z objawów tam opisanych nie dotyczą również nas. Na stronie tej można znaleźć również adresy centrów pomocy we wszystkich większych miastach w Polsce. Jeśli Twoja miejscowość nie jest tam wymieniona, zadzwoń do najbliższego miasta i spróbuj uzyskać informację na temat centrum nabliższego Twojemu miejscu zamieszkania. Odchudzanie nie jest rozwiązaniem wszystkich problemów, a czasem może stać się problemem samo w sobie. Jeżeli anoreksja dotyczy również Ciebie, nie pozwól by niszczyła Twoje życie.

Komentarze

Dieta a ruch

Moim zdaniem główny problem wielu osób polega na tym, że w mediach wielki nacisk kładzie się na odchudzanie. Nie na idealną sylwetką. Na odchudzanie. W rezultacie na dietę przechodzą osoby, które potrzebują ćwiczeń, a nie odchudzania. To, że gdzieś Wam wisi skóra, to, że macie sflaczałe mięśnie albo cellulitis nie znaczy, że musicie się odchudzać. Często jest to wręcz niewskazane. Waszym ciałom brakuje tylko treningu. Wystarczy pół godziny albo godzina ruchu każdego dnia i rezultaty naprawdę będą oszałamiające.

Trafny art !

Nawet sobie nie zdajemy sprawy, jak latwo jest wpasc w sidla wlasnego samozaparcia... Wiec jak dla mnie artykul bardzo Trafny !!

Wiele osob, ktore maja problem z waga/wygladem szukaja autorytetow u osob chudszych - czyli aktualnych TOP sylwetek - modelek. Sama tez dla wzmocnienia swojej "silnej" woli, przegladalam blogi tzw motylkow, czy "ana". Zamieszczaja one tam zdjecia ladnych, szcuplych kobiet. Nie anorektyczek. A same staja sie duzo chudsze.  To istne szalenstwo co te dzewczyny potrafia ze soba robic !!! Majac ogromna motywacje odchudzania czlowiek jest w stanie zatracic sie w tym co robi... 

Wiem tez, ze jesli czyta ten wpis "ana" smieje sie w duchu...  pierwsza mysla jest  "co ty mozesz wiedziec o anoreksji grubasie?!". Tak owszem, nie przezylam jej, nie mialam bezposredniego kontaktu z nikim, kto na ta chorobe cierpial. Ale wystarczylo mi, ze mialam przyjaciolke bulmiczke... Nic wiecej widziec nie trzeba.

Tak czy inaczej, chcialabym dac do myslenia tym, ktozy sa blisko swojego celu by nie zatracili sie w swoim odchudzaniu. Bo docierajac ciezka praca do wymazonej wagi czy sylwetki... Latwo jest zaczac rozmyslac... a moze jeszcze z 1 kg ? Przeciez dalam rade zrzucic 14 kg... dam rade i 15 (lepiej brzmi, pelniejsza liczba itd)...

Pozdrawiam!

hola hola

 

Dyskryminacji? Nie odniosłam takiego wrażenia.

"Nie powinny się odchudzać" w sumie racja, bardziej powinny zapobiec utracie formy, ale odchudzanie a kontrolowanie tego "co i ile się je" to inna sprawa.

 

Właśnie wpadłam na tego bloga, bardzo mi się spodobał i chciałam napisać tylko tyle ze nadaje sie on i dla tych co maja powyżej 25 BMI jak i dla tych co maja norme czyli 20-25 BMI. Ale ta rozpiętość to osobiście dla mnie lepsza i gorsza norma, wiec z ciekawością i podziwem dla autora zabieram się za czytanie tego bloga.

Mam nadzieję, że uda mi się na tyle  zmotywować aby osiągnąć tą "lepszą" norme.

Pozdrawiam Qleczka

Jestem również przeciwniczką niezdrowego odchudzania.

uważam jednak, że artykuł jest bardzo ogólny i niestety wciska  wszystkich odchudzających się z BMI niższym niż 25  pod jeden mianownik to znaczy - anorektów, ludzi z zaburzeniami łaknienia i postrzegania własnej osoby, ludzi wymagających pomocy leczenia specjalistów. Otóż tak się dzieje, że osoby, które nie mają stwierdzonej nadwagi zaczynają w pewnym momencie dochodzić do wniosku - "może jeszcze nie jest to nadwaga, ale dlaczego w tak szybkim tempie przybywa mi kilogramów? Czy to znak, że jeśli teraz nie zmienię swojego stylu życia i odżywiania to za miesięcy kilka będę osobą z poważną nadwagą? - i co wtedy? łatwiej teraz zareagować, gdy wystarczy schudnąć jedną  dziesiątkę niż później kilka takich dziesiątek..." Czy uważa pan, że ludzie,  którzy zapobiegają otyłości, wracając do zdrowego stylu życia ( ruch, wartościowe i zdrowe jedzenie) i przy tym chudnąc  około 10 kg których nigdy wczesniej nie mieli są zaburzeni? Tak było ze mną niby nie miałam nadwagi a tyłam w takim tempie, że czułam jak słabnę, trace  energię  to jedno a zgrabna i estetyczna sylwetka, którą miałam od zawsze i straciłam to drugie. Nie jestem zaburzona tylko dlatego, że chcę zapobiegać rosnącym cyferkom na wadze, aby w niedługim czasie nie ujrzeć 80 kg a potem więcej, chcę czuć sie lekko i zdrowo, chcę mieć siłę i energię do zycia i tak... chcę być nadal zgrabna i atrakcyjną kobietą. I tak tez się teraz czuję, gdy straciłam już 7 kg, zostało mi jeszcze 3kg, więc już niebawem osiągne swój cel - 10 kg. Czy jestem zaburzona? - nie, powiem więcej - jestem normalną, dbającą o swoje zdrowie kobietą, która wie czego chce i wolała "zapobiec" w porę niż obudzić się z ręka w nocniku . Może poruszając tak trudny a zarazem delikatny temat jakim jest problem anoreksji warto zaczerpnąć więcej wiedzy z literatury fachowej i dopiero stworzyc sensowny wątek, który dotrze do właściwych adresatów?   Bo sam wskaźnik BMI w oderwaniu od konkretnego człowieka i jego predyspozycji  jest argumentem wątpliwej jakości. 

P.S. Jesli jest to forum stworzone tylko dla osób zaczynających odchudzanie dopiero, gdy są już  z solidną nadwagą - to przepraszam, ale logując się tutaj nie miałam pojęcia o takiej dyskryminacji osób "nie mieszczących się w normie" Według mnie o swoją sylwetkę i zdrowie należy dbać zawsze i sądziłam, że blog ten motywuje wszystkich i promuje zdrowie a nie zwalcza szczuplejszych nazywając się anorektykami.