Profil użytkownika YUBY

Na blogu użytkownika

Moją własną wisienką na ogromnym torcie jest...... medal. Ale nie jakiś tam medal tylko MEDAL. Mój własny, wybiegany, wypocony, trochę wycierpiany. Kawałek złomu z tasiemką za ponad 4 godziny walki. NIe - 4 godziny to był tylko egzamin. W sumie dziesiątki godzin dreptania w mrozie, wietrze, śnieżycy i deszczu. Dreptania po śniegu, lodzie i kałużach. Dziesiątki godzin i setki kilometrów w parku, godziny ćwiczeń na siłowni i jest. Dodreptane bez "ściany" całe 42 195 metrów ;))))

-  futro
-  dzień jak codzień
- "pierwszy dzień reszty życia mojego"

Minęło 1,5 roku moich zmagań. Ciężkiej walki z kilogramami, ale tak naprawdę z samym sobą, ze złymi nawykami, z przyzwyczajeniami swoimi i najbliższych. Momentami mam wrażenie, że zdawałem kolejny test dojrzałości, test z odpowiedzialności za swoje zdrowie. Tak, wiem jest na to określenie: kryzys wieku średniego ;) I może coś w tym jest: w kalendarzu 39 i pół, a w sercu siły więcej niż 10 lat temu, rozum też jakby bardziej światły. Nic tylko przenosić góry .......

18 miensięcy doświadczenia. Wiele testów przeprowadzanych na sobie, próby, kombinacje, obseracje dzień po dniu. Może szkoda, że nie prowadziłem dziennika, nie zapisywałem wyników, nie ustaliłem parametrów pomiarowych i nie kontrolowałem ich. No, cóż.... wiedza jednak jest, może nie do końca książkowa, ale czysto empiryczna. Wyciągane wnioski mogą się oczywiście różnić od tych akademickich lub uzyskanych na podstawie obserwacji wielu obiektów.