Blog użytkownika Cherry

Autor

Już dwa tygodnie minęły odkąd prowadzę bloga. Postanowiłam sobie, że regularnie będę zamieszczać post i tak też robiłam. Pierwsze kg poleciały, trochę cm też, ale najważniejsze jest samopoczucie, które zdecydowanie się polepszyło odkąd regularnie ćwiczę i zdrowo jem (a przynajmniej staram się). Dziś złapała mnie ochota na słodycze, co nie jest...

Oficjalnie nadrabiam zaległości. Małe bo małe, ale zawsze.

Łącznie - 2,5 h treningu (w tym 1 h 20 min. bieganie)

Co do diety to jestem BARDZO zdeterminowana ją przestrzegać, bo efekty mnie zadowalają. No.. może z małym wyjątkiem --> cycki R.I.P. ale coś za coś. Osobiście wolę mieć kratkę na brzuchu i małe piersi, niż nieco...

Jestem już w połowie drogi

Dziś waga pokazała 60 kg, czyli SUKCES

a nie ma co ukrywać parę grzechów po drodze się nawinęło.

Dało mi to motwację, aby jeszcze bardziej zwracać uwagę na to co jem. 

Niech ta sesja się już skończy to będę miała spokojniejszą głowę na treningi.. :)

 

Kończy się styczeń. Sięgam więc po mój cudowny kaledarz i podzielę się z wami moimi postępami.. 

Startowa waga to 65 kg (01.01.2015). Koszmarne samopoczucie. Nie zwracałam zbytniej uwagi na to co jem i przerwa w treningu sprawiły, że generalnie od lata przytyłam 8 kg. Tak jak z treningami nie miałam dużego...

Rozwinięcie myśli: Apetyt na zakazane produkty rośnie każdego dnia w miarę ich niejedzenia.

Oj tak, prześladują mnie produkty spożywcze :) 

Jeśli chodzi o dietę to trzymam się jej jak pijany płotu, ale łatwo nie jest. 

Dziś mam baaardzo dużo nauki, czyli w tym przypadku priorytet. Jak skończę to postaram się...

Po gorszym dniu biorę się w garść. laugh

W dzienniku będę zapisywać to co wkładam do ust, bo daje mi to dodatkowego kopa żeby się pilnować. :) Nie chcę patrzeć na...

Poniedziałkowa załamka..

Czuję się dosłownie uwięziona we własnym ciele.

Jestem dziś CIĄGLE głodna, a jem normalnie. Skończę posiłek i za 15 min. znowu jestem głodna. Nie mogę się przez to na niczym skoncentrować :(.

Nie mogę patrzeć na moje nogi, które są zbyt umięśnione i wyglądają jak dwie ... - masakra.

Żeby tego...

Koniec tygodnia czas zmierzyć się z rzeczywistością. :)

Muszę nieskromnie przyznać, że był to nienajgorszy tydzień. Pomimo egzaminów ćwiczyłam każdego dnia. Poza tym czuję, że mam większą kontrolę nad tym co kładę na talerz. Wagę obchodzę dalekim łukiem, bo to jeszcze nie ten czas. Za dwa tygodnie pochwalę się nowymi...

Przychodzi taki dzień, kiedy trening nie jest obowiązkiem a przyjemnością, nagrodą. Efekty ciężkiej pracy to satysfakcja. Chciałabym, aby każdy z was widział w lustrze takiego siebie, jakim chciałby być. Czasem zbyt bardzo siebie krytykujemy, widzimy 'wady', które dostrzegamy tylko my. W okresie dorastania przytyłam do 70 kg (...

Dziś udało mi się zdać kolejne dwa egzaminy. W nagrodę obowiązkowo trening + mały kawałeczek gorzkiej czekolady (wszystko pod kontrolą) - jest dużo lepiej niż kiedyś. smiley...