Profil użytkownika Marti

Na blogu użytkownika

Dałam radę! 1 tydzień za mną, ostatni dzień biegało mi się aż tak dobrze że w czasie marszu mi się nudziło i biegałam nieco dłużej robiąc sobie krótsze przerwy na marsz ;) pozdrawiam wszystkich biegaczy.

Powróciłam do biegania po krótkim odpoczynku spowodowanym zakwasami. Dziś biegało mi się o niebo lepiej, mniejsze zmęczenie i chęć zrobienia większej ilości powtórzeń ;) Po bieganiu porządnie się porozciągałam, mam tylko nadzieje ze zakwasy już nie powrócą a przynajmniej nie takie silne. Teraz trochę mojej historii – bieganie zawsze mi towarzyszyło, od dziecka chodziłam do szkoły sportowej gdzie trenowałam najpierw szermierkę potem lekkoatletykę.

niestety zakwasy zmusiły mnie do odpoczynku. Ponieważ ból być bardzo ostry i jak wyczytałam są to mikro-urazy postanowiłam odpocząć, 2 dni odpoczynku, witaminy i herbata ze świeżym imbirem działają cuda! Dziś już nóżki mam lekkie i wieczorem potruchtam nad morzem. Co do diety to nie katuje się ponieważ nie zależy mi żeby jakoś dużo i szybko schudnąć, bardziej zależy mi na dobrym samopoczuciu i kondycji ;) Poza tym w dni kobiece nie potrafię odmówić sobie czegoś...

Po wczorajszym joggingu i wieczornym spacerze ciężko mi było wejść na 3 piętro, nogi jak z betonu a każdy ruch sprawiał mi ból. Zwątpiłam czy wstanę na nazajutrz biegać. O dziwo, rano było lepiej, ale mimo wszystko zakwasy były, ale bieganie nie było bolesne, a raczej przyjemne;) Kryzys dopadł mnie przy 4 powtórzeniu, ale dałam rade. Po powrocie do domu porozciągałam się porządnie i zrobiłam 40 brzuszków także jestem z siebie dumna ! Oby tak dalej, życzę tego...