Blog użytkownika marysia

Autor

Witam ponownie:)

Znowu zaczęłam od nowa. Czasem mi sie wydaje, że o to tu chodzi żeby ciągle zaczynać od nowa, nie poddawać się. Mam w tym roku maturę i jakoś trudniej zapanować mi nad ilością zjadanego jedzenia(szczególnie słodyczy).

Właściwie tyle. Tak po prostu chciałam dać znać, że nadal próbuję i mam nadzieję, że tym razem...

Znowu przybyłam na wadze ale nareszcie nie mam z tego powodu doła:)Czuję wyjątkowa taka jaka jestem, a jeżeli uda mi się schudnąć to super. W nocy z piątku na sobotę wylatuję do Hiszpanii na śdm. Mamy tam zapewnione posiłki więc nie będzie jak podjadać:) na dodatek jadę z koleżanką, która odżywia się bardzo racjonalnie więc i mi przy niej...

Nie lubię takiej pogody jaka teraz mamy, ale tak sobie pomyslałam, że w sumie to może mi ona pomóc.  W czasie opałów nie chce mi się tak bardzo jeśc, organizm potrzebuje więcej wody, więc nie musze pomietac o tym zeby ją pić, bo po prostu czuję pragnienie. W czasie upałów też więcej sie pocimy w zwiazku z czym tracimy więcej kalorii.

...

dużo tego wszystkiego ostatnio było i trochę mi brakowało czasu, sama sie napedzałam wmawiając sobie, ze nie mam na nic czasu, zaliczyłam parę poważnych ,,załamań", wpadło kilka kiepskich ocen, 2 razy oblałam prawko( nastepny egzamin za tydzień).Z dietą też nie było najlepiej. Ale były tez dobre rzeczy, np po ostatnim spapranym egzaminie...

Niestety zaufanie mojemu ciału nie zupełnie mi wychodzi. Cały czas mam ochotę jeść. Najchętniej słodycze, ale często chodzi o samą czynność, byle tylko cokolwiek. Za kazdym razem mówię sobie, ze jak już mam to zjeśc, to zjem to bardzo, bardzo wolno, ale nie wiedzieć czemyu nic z tego nie wychodzi. Dlatego wracam do starego, sprawdzonego sposobu...

Ostatnio chciałam dodać całkiem spory wpis ale niestety zaraz przed zapisaniem moja łączność z internetem został zerwana i nic z tego nie wyszło. Więc dzisiaj piszę jeszcze raz:)Co robiłam źle?

Ostatnio miałam sporo załamek. Pisałam na blogu, a potem usuwałam wpisy. Święta przeszły nawet spokojnie, ale po nowym roku przytyłam ok 2 kg i trochę się załamałam. Przecież żeby zrzucić te 2 kg potrzebowałam ze 2 miesiące, a tu w trzy dni wszystko wróciło. Ale wróciłam, zaczynam od nowa(jak zwykle:). NIe mam jakiś wielkich postanowień. Chcę...

Po dwóch wizytach u dietetyka doszłam do wniosku, że nie ma czegoś takiego jak uniwersalna dieta. A moja z pewnością nie była indywidualna. Do jej największych wad należało:

-brak słodyczy ( wiem, ze słodycze powinno sie ograniczać, ale chyba stopniowo, a nie od razu do minimum.Efekt tego był taki, ze za każdym razem , gdy zjadłam coś...

Uważam, ze zbyt czeste ważenie się nie ma sensu dlatego ja deklaruje się w tym wpisie podować moją comiesięczną wagę. Zaczynając od października.

pażdziernik2010   72,6

listopad 70,5

grudzień 68,5

styczeń2011 69,7

luty/marzec 69

kwiecień/maj 71:(

czerwiec 69

lipiec 71:(

...

 

 

 

Powodów, dla których zjedam więcej niż bym chciała jest wiele. Jednak do najważniejszych należą: