Opóźniony start

Autor

"Wytrwać w postanowieniu" to artykuł, który zawstydził mnie i natchnął jednocześnie do walki z samą sobą, która de facto, powinna według moich założeń rozpocząć się magiczną datą 01.01.2011. Założenia okazały się niczego nie warte... Jednak po przeczytaniu tego artykułu stwierdziłam, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, a należy  zwyczajnie wziąć się w garść. Dziś, z dwutygodniowym opóźnieniem,  zaczynam swoją walkę z wagą 71,2 kg i dążę do upragnionych 60kg :)

Komentarze

Anabik :) Bravo :) nie odkładaj tego na później :) To TWOJE życie i Twoje samopoczucie. Zaglądaj tu dziennie a szczególnie w chwilach zwątpienia :) Tak jak grubliśmy dziennie a jednodniowe przypadkowe posty nas nie odchudzały, to teraz musimy dziennie chudnąć a jednodniowe wpadki nie bedą sprawiać że grubniemy :);) myśle że tak to działa w dwie strony :):)

"Przy wysokiej insulinie nadwaga nie zginie" :):):)

LUBIĘ TO! :-)

Zmierz sobie obwód w pasie. Czasami kilogramy stoją, albo nawet rosną (szczególnie jak się zaczyna dużo ćwiczyć), a obwód maleje. Polecam!

Do tego można dorzucić obwód w biodrach...

Moderatorzy! Pomocy! Naciskam zachowaj tylko raz a publikuje 2 takie same wpisy!

Dzięki za słowa otuchy i dobre rady :) 

To dla mnie bardzo ważne. 

 

Anabik jak Ci idzie? mamy podobny cel. ja też ważę 71 i dązę do 57,58 :)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.