Dieta cud?

Przeglądam czasem newsy ze świata diet i zdrowego odżywiania. Z obowiązku, z ciekawości lub z nudów - różnie to bywa, ale koniec końców zaglądam dość często. Dzisiaj natknąłem się na nową, amerykańską dietę. Jak zwykle w przypadku nowinek, które mają rzucić świat na kolana, jej nazwa jest krzykliwa: OMG Diet, czyli Dieta o mój Boże! 

Ekscentryczne i chwytliwe

Autorem OMG Diet jest aktor Paul Khanna, który pod pseudonimem Venice Fulton opisuje swoją cudowną metodę odchudzania w książce pt. "Six Weeks to OMG" (W sześć tygodni do o mój Boże). Sam tytuł nie wystarczy, więc pod nim równie dużą czcionką napisane jest: "Bądź chudszy od wszystkich swoich znajomych", co od razu sugeruje dla kogo jest ta książka. I rzeczywiście na początku dieta stała się bardzo popularna wśród aktorów i aktorek oraz amerykańskich nastolatek, ale od niedawna robi się o niej coraz głośniej na całym świecie.

Autor, który jest nie tylko aktorem, ale i ekspertem od fitnessu, twierdzi, że jego dieta nie jest zwyczajnym sposobem na odchudzanie, ale stylem życia - tego typu hasła zawsze powodują u mnie odruch wymiotny, więc do sprawy podszedłem z dystansem. W końcu ile razy ktoś obiecywał mi, że schudnę w ekspresowym tempie jeśli tylko będę jadł samą kapustę, pił tylko kawę lub najzwyczajniej w świecie zapłacę mu kupę forsy.

Na czym to polega?

Jedną z najważniejszych porad jakich udziela w swojej książce Khanna jest branie zimnych kąpieli. Twierdzi on, że zimna woda przyspiesza metabolizm, ponieważ organizm stara się rozgrzać. I owszem, zimna kąpiel jest według niektórych specjalistów dobra dla zdrowia, ale nie ma ona takiego silnego wpływu na metabolizm, żeby powodować spalanie kalorii.

Druga porada jest moim zdaniem najciekawsza, ponieważ zaprzecza jednej z najważniejszych zasad i udowadnia, jak bzdurna jest cała ta dieta cud - nie jedz śniadań. Tak, dobrze przeczytaliście, autor sugeruje, żeby zrezygnować z najważniejszego posiłku dnia. Domyślam się, że tą zasadę wymyślił na przekór zdrowemu rozsądkowi, żeby jego dieta wyróżniała się na tle innych i w ten sposób przyciągała ciekawskich.

Kolejna skandaliczna porada mówi o tym, żeby jeść jak najmniej owoców jak to tylko możliwe. Według Khanna fruktoza zawarta w owocach wpływa negatywnie na homrony odpowiedzialne za apetyt. W rzeczywistości owoce wspomagają odchudzanie, z czego większość ludzi zdaje sobie sprawę. Duża zawartość wody oraz błonnika powoduje, że owoce są bardzo sycące, a jednocześnie zawierają znikomą ilość kalorii.

Wnioski?

W książce "Six Weeks to OMG" znajdują się również inne mądrości, które kłócą się ze zdrowym rozsądkiem i tym co mówią dietetycy na całym świecie. Oczywiście nie wszystko jest w tej książce tak kontrowersyjne. Autor pisze też m.in. o piciu czarnej kawy, bez dodatku cukru i śmietanki. Kofeina zawarta w kawie tymczasowo stymuluje metabolizm, a brak kalorycznych dodatków pomaga.

Jeśli jednak spojrzeć na omawianą dietę jako całość, nasuwa się myśl, że została ona stworzona tylko po to, żeby wywołać kontrowersje - kiedy się o czymś mówi, staje się to popularne. W niektórych środowiskach (autor jest aktorem pracującym w Hollywood) bycie trendy i na czasie jest rzeczą obowiązkową - slogan "Bądź chudszy od wszystkich swoich znajomych" mówi sam za siebie.

Nie da się ukryć, że to co sugeruje autor, nie jest zdrowym podejściem do odżywiania i mimo, że są ludzie twierdzący, że dieta ta działa, specjaliści się z nią nie zgadzają. Po co o tym w ogóle piszę, skoro uważam za taką głupotę? Dlatego, że takich diet, nowinek i cudownych urządzeń jest bardzo wiele i na każdym kroku trzeba na nie uważać.

Ludzie na diecie to łatwy cel

Ludzie mający problemy z nadwagą próbują wielu sposobów na chudnięcie i, niestety, często im się to nie udaje. Sięgają więc po kolejne diety i eksperymenty, żeby dać sobie motywację i nadzieję na to, że są w stanie znowu czuć się piękni i zdrowi, są w stanie wrócić do formy (w takiej dokładnie kolejności, nie oszukujmy się, że jest inaczej). Zdecydowana większość jest zbyt leniwa lub zbyt zniechęcona po wcześniejszych próbach, żeby przyłożyć się do odchudzania, zrezygnować z wielu przyjemności i ciężko harować - szukają więc prostych i szybkich rozwiązań.

Pisałem już o tym w artykule Sekretna formuła, czyli ściema za pieniądze, ale warto od czasu do czasu sobie przypomnieć jak wygląda rzeczywistość - jeśli nie po to, żeby trzymać się stale na baczności i nie dać zwieść bajkom, które mogą nam złamać serce, to po prostu z czystej ciekawości, żeby zobaczyć jak działa cała machina zarabiania na naiwności innych, a także ich chęci do bycia na czasie.