Wiernym:) pozostałem :)

Autor

Wiernym:) pozostałem :)

Witam serdecznie :)

Jak miło zajrzeć :):) i spotkać znajomków :) Ooooo i żółtodziobów przybyło :):):) no dobrze dobrze nowych, ambitnych :) bojowo nastawionych :):) "W kupie siła" jak to mawia Ferdek K. :) Więc trzymajmy się i wspierajmy :)

Parę rzeczy sie nałożyło że nie zagladałem dłuższy czas :( jak to sie mówi odfrunąłem z tej strony jak dorosłe piskle z gniazda :):) Ale z sentymentem i tesknotą tu zajrzałem :) nie przerobiłem jeszcze wszystkich wpisów ale postaram się to nadrobić :)

u mnie po staremu :) w kwestii walki z nadwagą i odżywianiem, ale dochodzę do wniosku ze coś tu nie działa jak należy :( :( Od dwóch miesięcy moja waga zatrzymała się :( i stoi miedzy 86 a 87 kg :( Truchtam cały czas, więc myśle: co jest przyczyną ze mój metabolizm tak zwolnił ? :(

20.03.2011 będzie pięć miesięcy walki. I czym sie tu chwalić , ,  ? :( że zrzuciłem 7 kg ? :( a od dwóch miesięcy nic? :( z drugiej strony to jednak nie dopuściłem do efektu "jo-jo" :) nie przybyło mnie :) biegam w miarę regularnie, powiedzmy że sie zdrowo odżywiam :) ale brakuje ruchu wskazówki w dół :(:( tego co nas najsilniej mobilizuje i raduje :):) 

Planowałem przetruchtać (bo to raczej nie bieg:)) 10 km na 17 lutego 2011 ale się nie zdecydowałem :( nie byłem gotowy:( Ale co się odwlecze to nie uciecze :) Wczoraj po raz pierwszy w życiu przetruchtałem 10 km !!!! Ale o czasie może lepiej nie pisać :):) chociaż :) niech sie inni cieszą ze im lepiej idzie ode mnie :) 1 godzina i 10 minut :) I mówiłem proszę sie nie śmiać :):):) jak będziecie mieli tyle lat co ja to zobaczymy :):):)

Pozostały stare grzeszki :) tzn podjadanie po godzinie 19 :) niby nic ale coś skubne :):) nie zawsze się wysypiam :( i nie mogę sobie odmówić zółtego serka :):) tak chociaż plasterek :):):)

Zdrady raczej nie ma :):) wola walki pozostała :):) z drogi obranej nie schodzę :):):) ale jestem spragniony EFEKTÓW :):) w postaci zmniejszania się mojej kreatury :):):)

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Nas wszystkich :):):)

 

 

Komentarze

Jeżeli ćwiczysz to waga może stać w miejcu - tłuszcz zamienia się w mięśnie)) Gratulację!

:)

Zdecydowanie masz się czym chwalić i z tego co piszesz wszystko zmierza we właściwym kierunku!

Jeśli dobrze pamiętam zależało Ci także na unormowaniu ciśnienia tętniczego. W takim razie ćwicząc robisz sercu wielką przysługe. Jestem pewien, że się odwdzięczy ;-)))

No już się zastanawiałem co tam u Ciebie :) Nie przestawaj! Samo to że nie tyjesz jest też już wynikiem właśnie starania się. A z czasem przełamiesz barierę i ruszysz dalej!!

Tylko trzymaj się!

ja ciagle zaczynam i kończę diete? kto opowie mi o swoim zmaganiu z dieta, ile schudł w jakim czasie i co jadł? Może w końcu wytrzymam na diecie. Z góry dziękuję;)

Ewa ma rację, słoninka zmienia się w mięsko :) pozdrawiam

Pozdrowienia od żółtodzioba :P Mówisz że nie ma się z czego cieszyć a ja ci wręcz zazdroszczę takich wynikow. 10 km w niewiele ponad godzinę? wooow :D

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.