Zaczynam

Autor

No wiec jak co roku, nowy rok, nowa ja itp. Nie bede owijac nigdy mi sie nie udało schudnac na dluzej niz tydzien i o dwa kilo, wiec chyba chodzi o samozaparcie i moze motywacje. Generalnie nie jest mi ze soba tak zle, nie sadze zeby ktos z mojego otoczenia umial zgadnac moja wage kolo 100 i dlatego nie czuje az takiego parcia. NIestety, teraz kiedy mam 30 lat juz boje sie o zdrowie pozniej i to glównie czasami sklania mnie to myslenia o odchudzaniu i podejmowaniu prob. Teraz chce jeszcze raz sprobowac. Zauwazylam ze czytanie o tym jak komus sie udalo, mnie motywuje, wiec stwierdzilam ze moze pisanie o tym bedzie jeszce lepsze.

Moje postanowienie to uwolnic sie od nalogu cukrowego. Nie rezygnowac calkowicie, bo wydaje mi sie ze kazdy radykalizm jest zly, wiec tylko uwolnic sie. Nie jesc słodkich przekasek. Sprubuje.  I tu mam juz przeszkody bo w sobote urodziny corci a w poniedzialek moje, hehe. No nic, najwyzej znow zaczne od wtorku.

Poki co, bede tu pisac.  Moze codziennie wieczorem? To podobno tez pomaga. Kiedy musisz sie rozliczyc ze swoich slabostek i potem to juz gdzies na zawsze jest zapisane. 

No i teraz nie wiem, pisac trzymajcie kciuki? A jesli tego nikt nigdy nie przeczyta? Dla mnie liczy sie ze pisze dla siebie. Ale jesli ktos tam ze mna jest, tp prosze trzymaj kciuki. Buzka.kiss

Komentarze

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.