Dzień dziewiąty i dziesiąty

Autor

hmmm mam jakieś problemy z internetem i widzę, że wczorajszego postu mi nie dodało, tak wiec dzisiaj zdam relacje z wczorajszego i dzisiejszego dnia.

Wczoraj na śniadanie zjadłam dwa liście sałaty + dwa plasterki wędliny + kubek herbaty bez cukru. Na grugie śniadanie zjadłam jedno jabłko. Na obiad zjadłam gotowaną pierś z kurczaka (oczywiście kawałek) surówka z marchwi i jabłka, i kilka pieczekak podsmażonych na oliwie. I niestety chyba po pieczarkach strasznie źle się czułam... Bolało mnie, a raczej kuło w lewym boku i nic juz więcej wczoraj nie zjadłam.

 

Dzisiaj zaczęłam dzień tradycyjnie 2 liscie sałaty, 2 plasterki wędliny + kubek herbaty bez cukru. Na drugie śniadanie zjadłam jedno jabłko. Obiad dziś zjadłam dość późńo bo około 15.30 i byla to pierś z kurczaka gotowana i połowa papryki czerwonej świerzej. Podwieczorka nie powinnam jesć, bo czasowo mi się wszystko przesunęło, więc może na kolacje zjem kilka śliwek suszonych i napije się troszkę soku z marchwi lub buraka.

 

Czy macie pomysły na jakieś dania lekkostrawne, które nie są bardzo kosztowne??

Komentarze

Ja ostatnio mieszam tuńczyka (w wodzie) z serkiem białym typu philadelphia. Strasznie mi posmakowało to połączenie.

Ja kiedyś bardzo duzo jadłam serków wiejskich light i też mieszałam z kukurydzą, albo z pomidorem a najczęściej to z ogórkiem kiszonym :))

Uwielbiam szaszłyki z kurczaka, z papryką i cukinią. Placki z cukinii, rybę - piekę w folii na górze dwa kawałki cytryny,  klopsiki mielone z indyka - do wszystkiego surówki. Myślę że cenowo nie wygórowane....

Ryba: tak po prostu: do folii i dwa plasterki cytryny? A w ilu stopniach ją pieczesz?

a jakis przepis na te placki masz?? możesz mi podesłać jakieś takie fajne przepisy? z góry dzięki :)

Robię podobnie do ziemnaczanych,  cukinie ( ja biorę dwie nieduże) tre na tarce do tego jedno jajo i cebulka trochę mąki  - tylko ze smazę dosłownie na kropli oleju na patelnii teflonowej. Dla mnie pycha.

dzięki wielkie, kiedyś spróbuje, tylko że nie dodam cebuli, bo mój organizm jej w ogóle nie toleruje.....

Janie- Rybę przyprawioną kładę na folii i dwa plastry cytryny- piekę w  ok 180 stopni 20 minut. piekarnik mam elektryczny.

A jak przyprawiasz?

ja rybkę zawsze do tej pory jadłam tylko gotowaną bez żadnych przypraw. w sumie to jakoś nigdy nie solę potraw, bo lubie takie mdłe :D

ale pieczona napewno musi być smaczna.

Hej! Moja propozycja to zestaw warzyw mrożonych na patelnię. Tyle, że nie robię ich na patelni a na parze. Gotuje się 7-10 minut, żeby się nie zrobiła miękka breja. Można posypać ziołami lub odrobina soli. Do kupienia w paczkach Hortex'u albo na wagę w różnych supermarketach. Oczywiście na wagę są tańsze -ok. 5 zł. kg. Do tego pierś kurczaka albo jajko sadzone, albo ryba gotowana albo odrobina tartego sera żółtego i obiad gotowy. 100 g takich warzyw to ok. 65 kcal. Są smaczne i sycą na długo. Poza tym jak się je warzywa to nie ma ochoty na słodycze.

Szuplejsza niż wczoraj

Nata, a na tej parze to gotujesz w specjalnym parowarze? czy wystarczy je ugotować w wodzie? bo niestety parowara nie posiadam. a te warzywa lubie bardzo. bo kiedys jadłam je wlaśnie robione na petelni :)

Żaden parowar. Mam takie sitko z nóżkami. Kupiłam w markecie. Chyba z 15 zł. max. Pasuje do garnków o różnej średnicy. Tylko muszą mieć pokrywkę. Na dno garnka nalewa się wody tylko tak, żeby nie sięgała dna sitka, na sitko możesz położyć warzywa, kawałki mięsa czy co tam chcesz ugotować, przykrywasz szczelnie i gotujesz. Warzywka można też ugotować w wodzie ale wtedy mnie wydają się mniej smaczne. Woda jednak wypłukuje trochę wartości odżywczych.

Szuplejsza niż wczoraj

no proszę, super pomysł. musze i siebie zaopatrzyć w takie cudo.

też mam wrażenie że warzywa z wody są bardziej "kapciowate" i faktycznie pewnie mają mniej wartości odżywczych.

dzięki za podsunięcie pomyslu :)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.