Czacha dymi !!!
Autor
Mam dosyć, nauka mnie wykańcza. Codzinnie chodzę spać o 3. Wcześniej nawet jakbym chciała to nie zasnę. wstaje rano, jem śniadanie i do książek. I tak do wieczora. Jutro kolejny egzamin ( a w zasadzie już dziś). O godzinie 10 będę gryzła długopis z nerwów i wycierała z czoła krople potu, które pojawią się tam po usłyszeniu pytań. Umrę.... dosłownie wymiękam . Czuje jak opuszczają mnie siły witalne. W środę następne starcie z profesorem. K*rwa mać. Przepraszam, ale jakoś musze się wyżyć. Papierosy też jeden za drugim. Jak tak dalej pójdzie to... już sama nie wiem. Jak to mówią : "chcesz być szczęśliwy nie idź na studia"
Mam nadzieję, że przezyje do środy.
Ps. Trzymam się diety, ale coraz mi trudniej gdy tyle stresów na głowie.
Pozdrawiam
prawie nieżywa
Komentarze
Dodaj komentarz
Main menu
Najważniejsze artykuły
- Jak zacząć odchudzanie cz1 - nastawienie
- Jak zacząć odchudzanie cz2 - planowanie
- Jak zacząć odchudzanie cz3 - przygotowania
- Jak zacząć odchudzanie cz4 - jak wytrzymać na diecie
- Bilans energetyczny - główna zasada odchudzania
- Picie wody podczas odchudzania
- Ćwiczenia są niezbędne podczas odchudzania
- Biegam aby schudnąć
- Jak zacząć bieganie - stuprocentowa metoda na sukces
- Odchudzanie wymaga ćwiczeń aerobowych i anaerobowych
- Dlaczego notatnik pomaga w odchudzaniu
- Oto dlaczego trzeba jeść często i mało
- Sen jest niezbędny podczas odchudzania
- Co zrobić gdy dałeś plamę w odchudzaniu
- 100 powodów żeby schudnąć
O ho ho jak ja to znam;) witam w klubie! ale wiesz, sesja przyjdzie i pójdzie, jak każda. Wiem, jesteś zmęczona, zrezygnowana, a mózg nie przyjmuje już więcej wiadomości. Ale zdarzają się prawdziwe nieszczęścia, na które nic nie możesz poradzić, a na to co się dzieje TY masz ogromny wpływ! Więc wytrwaj, a ja będę mocno trzymała za Ciebie kciuki !
Pomyśl sobie, że za jakiś czas, może kilka lat, pomyślisz o sesji z uśmiechem na twarzy i lekkim rozrzewnieniem. W życiu trafiają się czasem takie rzeczy, że sesja, wszystkie sesje i na dodatek obrona magisterki to PIKUŚ. Spróbuj pomyśleć sobie w taki sposób i wyluzuj, bo jeszcze chwila i będziesz walczyć z wrzodami i depresją. Szkoda na to czasu, a sesja ......... ano była i to niejedna ;)
nie ma rzeczy niemożliwych - są tylko mniej lub bardziej prawdopodobne
Wiem, że w życiu czekają mnie gorsze problemy :)
Ale każdy wiek ma swoje rozterki i najlepiej obrazują to dzieci. Siostra mojej przyjaciółki (9lat) martwi się kolorem gumki do włosów. W gimnazjum dzieciaki martwią się testem gimnazjalnym, licealiśmi maturą, a studenci sesją :)
Z natury jestem panikarą i strasznie boję sie porażek ( tych w odchudzaniu też), dlatego tak strasznie wszystko przeżywam.
Jutro jeszcze kolokwium i 12 dni przerwy do następnego egaminacyjnego kolosa (który wielu przyprawia o warunki). Pojadę na 2 dni do domu i wskoczę na wagę. Mam nadzieję, że coś ruszyło ;)
A myślenie o sesji z usmiechem... hmm... może za dłuuuugie lata. Jak na razie matura mi się śni i budzę się zlana potem :)
Andżi
Andżi a co studiuejsz :)?
Prawo ... więc wszystko na blaszkę muszę kłuć. A to niestety czasochłonne i problem z tym, że czasami to już blaszki brakuje :)
Andżi
Dasz radę:). Ile Ci jeszcze zostało? Na którym jesteś roku?
Spinning to jazda na rowerze stacjonarnym. Wydaje się być banalna, ale daje niesamowity power!:) Powodzenia w sesji!
Drugi rok, jeszcze 3 lata :) I nie może mi się noga powinąć, bo nie mam żadnego licencjatu tylko jednolite magisterskie :) Albo wszystko, albo nic. Wolę wszystko. Dlatego przeżywam ;)
Co do spininigu wcale nie wydaje się banalny. Rowerek to dobra rzecz. Co prawda wolę tradycyjny, ale w zimowe wieczory stacjonarny jak znalazł :)
Powodzonka kobitki i panowie :)
Andżi