Pierwszy krok

Autor

Pierwszy krok

Pierwszy dzień odchudzania za mną. Było dobrze. Nie zjadłam żadnych słodyczy. Zawsze po ciężkim dniu w pracy "nagradzałam się" słodyczami, ale nie tym razem. Aby uniknąć pokus nie byłam na zakupach.

A to moje wczorajsze jedzenie:

I śn. - mały kefir 200 ml, 2 kromki chleba chrupkiego

II śn. - jabłko

Obiad - jajko sadzone, mała cukinia smażona na łyżce oliwy, pomidor

Podwieczorek - banan

Kolacja - 2 kromki chleba chrupkiego, 4 plasterki rolady drobiowej, pomidor

Piłam herbatę zieloną i czarną, kawę (bez cukru), pokrzywę. Niestety mam problem z piciem wody. W ogóle nie mam na nią ochoty.

Trochę się obawiałam wieczornego ssania, ale na szczęście jakoś mnie to ominęło. 

Komentarze

Życzę powodzenia :)

Mam jednak kilka uwag co do Twojego menu. Takich z własnego doświadczenia. Nie pasuje mi ten banan na podwieczorek, czytałam kiedyś żeby unikać owoców o wysokim IG (zwiększają apetyt) a już na pewno nie jeść ich po południu. Najlepsza pora na owoce to ranek! Zawsze wcinam owsiankę z wkrojonym jabłkiem/bananem/śliwką czy co tam dusza zapragnie :) Polecam!  I podobnie ma się sprawa z artykułami spożywczymi takimi jak płatki śniadaniowe, chleb wszelkiego rodzaju - nie jemy ich wieczorem tylko rano. To takie spostrzeżenia. Na kolację zamiast kanapek zjedz np. sałatkę warzywną :) Na warzywa zawsze jest czas i pora, więc można sobie używać do woli!

Kolacja najlepiej bez pieczywa, coś lekkiego i przyjemnego. Jeżeli masz obawy, że cię ssanie zaciągnie do lodówki, to wymyśl sobie coś co cię zmęczy i zabierze tyle czasu, że jedyne o czym będziesz marzyła to tylko szybka kąpiel i sen. Po pewnym czasie /może kilka dni wystarczy/ organizm przyjmie schemat. No i jeszcze jedno: hasło kolacja oznacza posiłek min 3 godz przed zalegnięciem w łóżku. Oznacz godzinę "k", a wszelkie ruchy wieczorno-żarciowe po tej porze uznaj za największe przewinienie zagrożone karą - jaką? to już zależy od ciebie. Powodzenia. Wiem, że początki są trudne, ale mnie ten schemat pomógł. Trzeba być tylko konsekwentnym no i odrobinę kreatywnym. No i baw się tym co robisz ......... ;))

nie ma rzeczy niemożliwych - są tylko mniej lub bardziej prawdopodobne

Bardzo dziękuję za podpowiedzi. Spodobał mi się pomysł karania za wieczorne obżarstwo.

Przez cały dzień zjadłaś około 500 kcal. To stanowczo za mało! jest to najprostsza droga do efektu jo-jo, a nawet problemów zdrowotnych. Wczytaj się dokładnie w zamieszczone na stronie artykuły i zaczynaj od nowa ;) Ze swojej strony np. na obiad zaproponowałbym solidny kawałek chudego mięsa, pół torebki ryżu brązowego, kopę sałaty i pomidora, a potem godzinny spacer. Wierz mi, tak lepiej :)

kefir nat. ok. 100 kcal
chleb 50
jabłko 35
jajko bez tłuszczu 100
cukinia 38
oliwa 82
pomidor 26
rolada drobiowa 20
banan 115
chleb 50

wszystko jest około

RAZEM 616 kcal

Patato ma rację, to za mało, szczególnie na śniadanie powinnaś zjeść minimum 350 kcal przy diecie 1000 kcal.

 

Ze śniadaniami mam największy problem. Rano w ogóle nie mam apetytu.

W tym rzecz żeby się przestawić i zmienić nawyki żywieniowe. Albo się odchudzasz, albo nie.

Cały czas się przestawiam i dlatego zaczęłam rano jeść. Zjadam choćby ten serek. Z czasem będę bardziej urozmaicać śniadania.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.