no i stało się :(

Autor

no i stało się :(

No i stało się :( krążek wyjechał :( tak, ten co zwykle z części lędzwiowej kręgosłupa i naciska na nerw kulszowy :( Od Świąt Bożego Narodzenia odzywał się i sygnalizował: "hej hej nie zapomnij o mnie ja tu jestem" i zig mnie w prawą nogę, w kolano, w pachwinę, w biodro. Ale dało sie z tym zyć :) W poniedziałek pokazał swoje prawdziwe oblicze i na co go stać :) " nie ubierzesz łatwo spodni :) nie zawiążesz sobie butów :) a chodził będziesz jak paralityk" taki to łobuz jest :) Któryś raz sobie pozwala :) Ale ja mu jeszcze pokaże :) Juz we wtorek byłem u Pana masażysty-rehabilitanta :) jest poprawa, tabletki które mi zostały od ostatniego razu biore, jutro do lekarza :) Wyznaczonych rygorów diety się trzymam :) ale zawiesiłem bieganie :( W niedzielę byłem ostatni raz:( Dziś już mnie energia rozpierała i kusiło zeby potruchtać :) ale rozsądek podpowiada żeby nie przeginać (a może to tylko wymówka?) Jakieś chodzenie w tempie spróbuje  i zobaczymy co jest grane :) Do końca tygodnia chyba odpuszcze bieganie :( Ciekawe co waga pokaże po takim zastoju :) Myślę jednak że to zdarzenie wpłynie pozytywnie na moje postanowienie zrzucenia wagi :) Przecież na tym biednym kręgosłupie wisi tyle niepotrzebnego bagażu :):) Musze mu pomóc :):):)

Komentarze

A może coś w rodzaju nordic walking? U mnie ludzi z kijkami dość sporo, a słyszałam, że to nie obciąża kręgosłupa.

Hej,

przy takiej dolegliwości musisz bardzo uważać podczas biegania. Trzeba raczej przestawić się na trucht. Poza tym trzeba wzmocnić mięśnie brzucha i przykręgosłupowe (czyli plecy) oraz przez dłuższy czas wszyskie ćwiczenia wykonywać w "zwolnionym tempie". Gwałtowne ruchy mogą spowodować nawrót dolegliwości. Pozdrawiam

Hi hi hi ja sie nie muszę przestawiać :):):) Bo ja już truchtam :) 5,5 km w 35 minut do rekordu świata nie należy :):):) Nad brzuchem pracuje ale tu trzeba bardzo uważać bo przy tych ćwiczeniach właśnie łatwo o przeciążenie kręgosłupa :):):) Dzięki za słowa otuchy :)

"Przy wysokiej insulinie nadwaga nie zginie" :):):)

Przy problemach z plecami cwiczenie brzuszkow nie jest polecane - jak juz to podnos nogi do brzucha, tak jest bezpieczniej.

Ej, słuchaj, to może hula-hop? Kosztuje mniej niż 10 zł. Ćwiczenie nie jest wyczerpujące, a efekty daje nawet 15 minut kręcenia dziennie. Usuwa tłuszczyk z bioder i brzucha, wzmacnia mięśnie pośladków, ud i brzucha oraz wzmacnia kręgosłup. Ja jestem wielką fanką hulania. Może to też coś dla Ciebie?

Hi hi hi Ohaminus :):):) nie masz pojęcia jak mnie rozbawiłaś :):):) Wyobraziłem sobie siebie z tym kółkiem w które się wbiłem a ono biedne jak sie miało obracać na moim brzuszysku jak ma średnicę pewnie mniejszą od niego :):):) Jak się zdecyduję i dostanę koło o średnicy wiekszej od mojego brzucha hi hi hi a przypuszczam nie będzie to łatwe :):)  to sobie pohulam :):):):) Dzięki że wywołałaś salwę mojego śmiechu :):) to też zdrowie i ... wzmacnia mięśnie brzucha :):):)

"Przy wysokiej insulinie nadwaga nie zginie" :):):)

Znajdziesz takie, znajdziesz. Pamiętaj, że im większe, tym łatwiej nauczyć się kręcić, a sięgać Ci musi minimum do  ostatnich żeber. Jeszcze Cię do tego namówię! Ale najpierw opracuję jakąś sprytną strategię. Chwila, moment :)

kanapowiec84 ma rację. Zamiast brzuszków podnoszenie nóg - wydaje się proste ale już po kilku powtórzeniach zaczyna się czuć że to nie żarty.

Inną opcją są takie mini-brzuszki, gdzie unosisz tylko górną część tułowa a lędźwiowa grzecznie leży.

A co ro aerobów - dobry też może być rowerek, tylko że to albo trzeba kupić albo na siłownię pochodzić i mniej jest rozwojowy niż bieganie. Ja kiedyś trochę pojeździłem na rowerku jak miałem problem z barkiem i nie mogłem nim ruszać i nie byłem tak zadowolony jak z biegania. Ale z drugiej strony, lepiej odczekać i dmuchać na zimne niż się solidnie załatwić.

Życzę powrotu do zdrowia.

Slawciu, Twoje krążki już Ci odpuściły? Wróciłeś do normalnych ćwiczeń i biegania? pozdrawiam :)

Juka :):) Brykam :) Jeśli tak można nazwać trucht prawie 90-kilowego faceta :):):) tu opis: http://www.odchudzamsie.pl/profil/36/blog/potyczek-ciag-dalszy  narazie co drugi dzień :) czyli wypada jutro :) A jak Twoje 10- minutówki? Eeeeee pewnie już dłużej potrafisz biegać :):)

"Przy wysokiej insulinie nadwaga nie zginie" :):):)

Trochę rozłożyła mnie grypa i znowu trudno zebrać się do biegania. Jednak skorzystałam z czyjejś rady z tego portalu i zaczynam od dłuższego chodzenia. Wysiadam wcześniej z autobusu i tuptam do domu. Z tuptania chcę przestawić się na truchtanie, lecz nie wieczorem (tak jak poprzednio) tylko rano a mam wielkie problemy z porannym wstawaniem :(

;)) hehe..ten Twój krążek wiedział co robi;) jak już nie chciał,żebyś spodnie zakladał;) na golaska chciał zmusić do biegania;) ooo i jeszcze hula -hop w trakcie biegu;)  Bez  żartów lepiej już?;)

Agata

Dzieki :):) jest lepiej, ba dobrze jest :):) Hi hi tak, na golasa biegać? :) chciałabyś :):) i jeszcze ciekawe jak i na czym bym tym hula hop kręcił :):):) upsss :):)

"Przy wysokiej insulinie nadwaga nie zginie" :):):)

....hehehe...a nuuu chciałabym chodz raz zobaczyć biegnącego golaska..kręcącego hula-hop..naa ...jednej nodze...umiesz?rozkręcasz ...kręcisz kostką..i zaczynasz biec...drógą noga przeskakujesz,zeby nie naskoczyć na hula...na maraton to dobry pomysł... ;)) Pozdrawiam;)

Agata

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.