Niby nic, a jednak

Autor

Przez ostatni tydzień nie ćwiczyłam. Po prostu nie mogłam przebiec nawet tymi inerwałami. Dostawałam okropnej kolki za każdym razem gdy starałam się zmusić mięśnie do jakiegokolwiek działania.  Jedyne co to byłam na treningu tańca. Tego nie mogłam opuścić. Z resztą sprawia mi to przyjemność. 

Poza tym byłam u Marcina przez cały długi weekend. No z wyjątkiem dnia kiedy musiałam jechać do szkoły. To dla mojego odchudzania był koszmar. Nigdy nie lubiłam Mc'a, więc czemu na niego poszłam ze znajomymi z grupy? Nie mam pojęcia...

Przez ten brak treningu i odstępswa od diety aż bałam się wejść na wagę... Odważyłam się dziś. Okazało się,że mimo wszystko ubyło mnie prawie 2kg od ostatniego ważenia. 

Jak?  Nie mam pojęcia :)

Komentarze

Kolka czasem może być wymówką - równie dobra jak i inne boleści. Jeżeli chcesz się pozbyć tego uczucia to:

- rozpocznij codzienne, systematyczne ćwiczenia na przeponę - nie muszą być czasochłonne, ot takie przy okazji, ale ważne żeby o nich nie zapominać i każdego dnia je zrobić

- jeżeli chcesz się poruszać, tak na prawdę i uczciwie to skończ jedzenie na 2 - 3 godziny przed godziną "Ć". Dla zapewnienia sobie komfortu i spokoju odpuść sobie posiłki, które długo będą zalegać oraz takie, które mocno gazują.

U mnie stosowanie tych dwóch warunków pozwoliło na zapomnienie o kolce. To działa ;) No chyba, że chcesz mieć wymówkę .......

nie ma rzeczy niemożliwych - są tylko mniej lub bardziej prawdopodobne

W żadnym wypadku nie jest to wymówką. Na prawdę dokuczały mi okropne kolki. Zrobiłam tydzień przerwy, po czym wróciłam do biegania i jest na prawdę o wiele lepiej. Myśle,że może potrzebowałam takiego momentu na odpoczynek, bo w sumie biegam od ponad miesiąca, a wcześniej ostatni raz biegałam w gimnazjum na wfie. Jednak postaram się dostosować do Twoich rad. Mógłbyś dać mi jakiś przykład tych ćwiczeń na przeponę? I gratuluje sukcesu w bieganiu ;)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.