1.

Autor

jestem załamana. pierwszy dzień kompletnie  nie wyszedł. co prawda do godz 16 trzymalam się planu, ale wieczorem od 19 zjadłam za duuuuzo. bilans dodatni.

to wszystko przez co? przez myśli " znowu Ci się nie uda, bedziesz gruba- zawsze!" oraz stres związnay z nauką, której będzie z każdym dniem coraz więcej. teraz czuję się przepełniona, nie mam siły psychicznej ani fizycznej na jakąkolwiek naukę. a tyle przede mną.

 

 

[podejrzewam siebie, ze od 3 lat choruję na żarłoczność psychiczną. wstyd mi, ale nie umiem sobie pomóc]

Komentarze

Hej, nie poddawaj się. Żarłoczność rozpoznaje się wówczas jeśli pojawia się niepohamowana chęć do jedzenia bez względu na rodzaj pożywienia i podczas napadu takiej żarłoczności pochłania się wszystko co jest. Jeśli tak jest/lub martwi Cię to, to powinnaś zgłosić się do lekarza. Tylko tak możesz sobie pomóc. Jeśli jednak jest to zwykłe objadanie się (tak jak w moim przypadku) to możesz poradzić sobie sama, z naszym wsparciem, oczywiście :) Ja dzisiaj też trochę zgrzeszyłam. Jest na to sposób. Po 1-2 godz. po posiłku, kiedy już się przetrawi większość tego co się zjadło trzeba spalić to (pozostają ćwiczenia) i wówczas bilans wyjdzie na zero lub przynajmniej będzie mniejszy. No, i pozostaje mocne postanowienie poprawy. Początek jest trudny i najlepiej przegłodzić się pierwszego dnia (pić dużo wody przed każdym posiłkiem). Pozdrawiam :)

Kolacja o 19, a do spania regularnie o 24: a międzyczasie nic? Jeśli tak to zastananów się dobrze czy to się uda.

Po drugie przygotuj sobie coś co zapcha Cię jak przyjdzie chwila, że musisz coś zjeść. Coś co nie zrujnuje Twojej diety i planów.

Ja nie jem słodkiego, ale jak dopada mnie nieodparta potrzeba na coś słodkie to zajadam się jogurtem waniliowym 0% tłuszczu. Daje sobie przyzwolenie na nieograniczoną ilość (na razie tylko raz się zdarzyło, że zjadłem całe, duże opakowanie w jeden dzień). Wiem, że mimo 0% tłuszczu ma w sobie węglowodany, ale lepsze to niż zjeść coś naprawdę słodkiego, mającego w sobie wszystko to co teraz ograniczam...

Jeśli chodzi o chęć na coś słodkiego, to ja czasem ratuję się odrobiną miodu. Piekielnie słodki i zdrowy :)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.