maraton poznań 2012 październik
Autor
Wygląda na to, że w październiku wystartuje w maratonie poznańskim, nigdy nie przebiegłam jeszcze takiego dystansu, więc jestem ciekawa jak to będzie, muszę zacząć treningi od dzis bo czasu coraz mniej.
Plan jest taki, co 2 dni godzina (zwiększanie stopniowo do 1,5 godz), a w każdą niedziele 15-20 a za ok 2 miesiące do może zrobie próbe 25 km, zobaczymy, muszę pracować nad kondycją, to najwazniejsze, rozbiegać stawy, jakiś preparat na stawy(ochronny) też musze zacząć brać. Najwięcej w życiu przebiegłam 22 km na półmaratonie.
Eh ale od czego są wyzwania?
Jeśli chodzi o czas to celuje w około 5 godzin, ale biegnę z siostrą więc w razie czego dostosuje się do niej bo nie o czas chodzi przecież tylko o pokonywanie własnych ograniczeń, które w większości sa tylko w mojej głowie, ale nie zaszkodzi ciało przygotowac najlepiej jak to możliwe na ten nieziemski wysiłek, no i po maratonie koniecznie trzeba wziąć 2 dni (conajmniej) urlopu.
Dziś jest dzień zero, więc dziś mam pierwszy trening, spróbuje biegnąć ok godzinki albo troszkę więcej.
Komentarze
Dodaj komentarz
Main menu
Najważniejsze artykuły
- Jak zacząć odchudzanie cz1 - nastawienie
- Jak zacząć odchudzanie cz2 - planowanie
- Jak zacząć odchudzanie cz3 - przygotowania
- Jak zacząć odchudzanie cz4 - jak wytrzymać na diecie
- Bilans energetyczny - główna zasada odchudzania
- Picie wody podczas odchudzania
- Ćwiczenia są niezbędne podczas odchudzania
- Biegam aby schudnąć
- Jak zacząć bieganie - stuprocentowa metoda na sukces
- Odchudzanie wymaga ćwiczeń aerobowych i anaerobowych
- Dlaczego notatnik pomaga w odchudzaniu
- Oto dlaczego trzeba jeść często i mało
- Sen jest niezbędny podczas odchudzania
- Co zrobić gdy dałeś plamę w odchudzaniu
- 100 powodów żeby schudnąć
Chcieć to móc! Gratuluję decyzji i życzę realizacji założeń i sukcesów ;))
Mnie bardzo korci, żeby 30 września zakończyć swoje pierwsze "42" na trawie naszego Narodowego - tam się zakończy Maraton Warszawski, a ja zakładam, że przegonię cały dystans i zalegnę na tej drogiej, zielonej, specjalnie przywiezionej z pomarańczowych niderlandów. Nie wiem kto mnie później zgarnie z tego trawiastego kobierca, ale ....
Trasę ktoś wymyślił bardzo ciekawą, a ja co raz mocniej nabieram smaka. Moja żonka patrzy na mnie jak na niegroźnego czubka, choć już z większą tolerancją ;)
Czas brać się do roboty - do września tylko moment ;) Interwały, szturmowanie górki no i wybiegania - jak pomyślę, że tyle przyjemności/ciężkiej pracy mnie czeka, to aż mi się ciepło robi ;)))
nie ma rzeczy niemożliwych - są tylko mniej lub bardziej prawdopodobne
Oj pracy czeka mnie barrrdzo dużo, ale najpierw musze popracować nad kondycją.
Myśle, że będzie dobrze :)