Wewnętrzny leń

Autor

Wewnętrzny leń

Za mna stresujący dzień w pracy. Po powrocie do domu marzyłam tylko o lampce wina, misce pełnej przegryzek i wieczorze przed telewizorem. Ale nic z tego. Posprzątałam, zrobiłam obiad, trochę poćwiczyłam. No właśnie! Te moje ćwiczenia na razie nie wyglądają najlepiej. Trochę poskaczę, pozginam się, zrobię parę brzuszków. Zajmuje mi to maksymalnie 20 minut. Walczę ze swoim wewnętrznym leniem, ale nie mogę po pokonać. blush

Wczorajsze jedzenie:

I śn. - serek wiejski, 2 kromki chrupkiego

II śn. - nektarynka

Obiad - gulasz (karkówka, cebula, papryka, marchew, pomidory, pieczarki), makaron

Podwieczorek - pestki dyni ok 50 g

Kolacja - 2 wafle ryżowe, 2 plastry sera żółtego, ogórki małosolne (dużo!)

Przeszła mi ochota na kawę. W końcu zaczęłam pić więcej wody. Przez dzień wypijam 1,5 litra.

 

Komentarze

Bazylka, sprzątanie też wlicz :) to też ruch. Ja zawsze sobie obiecuję, że po pracy zamiat lenistwa przed telewizorem lub komputerem, posprzątam, umyję okna itd. Przecież to świetnia gimnastyka.

A tak, przy okazji, oglądam właśnie teraz Drzyzgę i kobiety, które baaardzo dużo ważyły i baaaaardzo dużo schudły(np. ze 165 na 85 kg) i wcale nie są szczęsliwe, bo mają za duzo skóry, brrrrr. Na szczęście my się w porę opamiętałyśmy, ni? :):):)

Też to oglądałam. Ale mi się nasunęła jeszcze taka uwaga, że one bardzo szybko chudły i storniły od ćwiczeń. Skóra nie miała czasu żeby się wchłonąć i ujędrnić. Najgorsza była ta babeczka, która żywiła się tylko owocami i tabletkami przeczyszczającymi. surprise

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.