Ach te słodycze!

Autor

Ach te słodycze!

Wczoraj strasznie ciągnęło mnie do słodkiego. W sklepie ręka sama sięgała się po czekoladę. Ale nie uległam. Zamiast słodyczy kupiłam nektarynki. Jednak muszę na podwieczorek jeść jakiś owoc. Zawsze do kawy jadłam ciastko albo czekoladę i teraz bardzo mi tego brakuje. Przestałam słodzić kawę to chociaż porozkoszuję się słodyczą owoców.

I śn. - jogurt 7 zbóż ze śliwką, 2 kromki chleba chrupkiego

II śn. - jabłko

Obiad - pieczone udko, kromka chleba żytniego, surówka (kapusta pekińska, pomidor, ogórek, kukurydza) z sosem (oliwa, ocet winny, woda, zioła, przyprawy)

Podwieczorek - nektarynka, kawa z mlekiem

Kolacja - sałatka z pieczoną piersią kurczaka (kapusta pekińska, pomidor, ogórek, papryka, kukurydza, oliwki, nektarynka) z sosem winegret.

Komentarze

Dalczego nie dałaś zdjęcia nektarynek :( Teraz mam ochotę na czekoladkę ;)

Ostatnio dowiedziałam się, co brzmi całkiem do rzeczy, że wieczorem nie powinno się jeść owoców. W pierwszej chwili zabrzmiało to dość absurdalnie, ale uzasadnienie było całkiem logiczne. Owoce to są węglowodany, spalane w pierwszej kolejności, natomiast tłuszcze i białka, które zjemy na obfity obiadek odkładają się nam na później i rośnie nam sadełko. Tak więc, powinniśmy jeść owoce przed południem. I co Wy na to?

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.