Rutyna sposobem na brak silnej woli
Autor
Okazało się że znalazłam sposób na siebie, jak na razie nieudolny i niedoskonały ale funkcjonuje lepiej niż poprzednie moje próby. Otóż silnej woli u mnie za grosz, bezwiedne jedzenie i porzucanie obietnic zanim się je choć w połowie spełni. Niestety! Ale... dzięki temu że ciągle próbuję, że kilo w górę , kilo w dół, itp. znalazłam jakieś rozwiązanie. Od jakiegoś czasu wprowadziłam w swoim jadłospisie 2 śniadania . Pierwsze ok. 9 tej, drugie o 12-tej. Ponieważ zawsze kiedy zjem coś rano to o 12-tej burczy mi już w brzuchu wymyśliłam, że drugie sniadanie będzie nagrodą, jeśli uda mi się na pierwsze zjeść tylko kefir z otrębami. Wtedy na drugie mogę zjeść kanapkę(albo nawet dwie).I do obiadu jestem syta i szczęśliwa. Jak na razie udaje mi się to realizować. Potem jem obiadek taki normalny i.... tutaj zaczynają się schody. Trudno mi się oprzeć popołudniowemu i wieczormenu podjadaniu. Jaka powinna być moja popołudniowa rutyna, jeszcze nie wiem...
Komentarze
Dodaj komentarz
Main menu
Najważniejsze artykuły
- Jak zacząć odchudzanie cz1 - nastawienie
- Jak zacząć odchudzanie cz2 - planowanie
- Jak zacząć odchudzanie cz3 - przygotowania
- Jak zacząć odchudzanie cz4 - jak wytrzymać na diecie
- Bilans energetyczny - główna zasada odchudzania
- Picie wody podczas odchudzania
- Ćwiczenia są niezbędne podczas odchudzania
- Biegam aby schudnąć
- Jak zacząć bieganie - stuprocentowa metoda na sukces
- Odchudzanie wymaga ćwiczeń aerobowych i anaerobowych
- Dlaczego notatnik pomaga w odchudzaniu
- Oto dlaczego trzeba jeść często i mało
- Sen jest niezbędny podczas odchudzania
- Co zrobić gdy dałeś plamę w odchudzaniu
- 100 powodów żeby schudnąć
Chcesz powiedzieć, że Ty do tej pory nie jadłaś drugiego śniadania zwanego często lunchem przed obiadem? I to ma być brak silnej woli? Ale Ty od siebie dużo wymagasz! :-)
To jest super metoda. W ten sposób masz 4 posiłki w rozsądnych odstępach czasu. Jak się przyzwyczaisz to między posiłkami w ogóle zapomnisz o jedzeniu.
A wieczór rzeczywiście jest najtrudniejszy. Do rana daleko a do tego taki nastruj relaksu się tworzy i by się człowiek czymś podelektował. Wedy trzeba jednak już o śnaidaniu sobie myśleć, że to nie długo w sumie itd.
Janie chciałam powiedzieć że do tej pory jadłam dwa "drugie śniadanie"= "duże śniadania". Do Maćka: wypróbuję metodę myślenia o jutrze a nawet obmyślenia "na jutro" - czytałam że wielu z Was tak robi, może mnie się też ten sposób udzieli. Wypróbuję to już dziś:)
:)
trzeba uciec w jakieś zajęcie. Czytać, forum ćwiczenie....jak to łatwo napisac....