od czego zacząć...

Autor

Ewa

Jak widzisz Maćku - udało się - to była wina przeglądarki.

Ha,dawno nie pisałam z przyczyn technicznych powiedzmy i muszę powiedzieć, że strasznie mi tego brakowało, mianowicie miałam nawet taki moment, że zastanawiałam się czy np. iść pobiegać i od razu pojawiły mi się myśli, że będę się miała czym pochwalić na blogu, a potem - "przecież nie mogę się wpisać, szkoda". W każdym razie daje to do myślenia, że samo "pochwalenie się " przed Wami ludzie daje motywację żeby coś zrobić. Widzę, że mnóstwo tutaj nowych osób, Wasz zapał udziela się jak nie wiem co! Ja sama zaczęłam wiosenne bieganie jakieś 2 tygodnie temu i czuję się z tym wspaniale, polecam słuchawki, dla mnie to jedyna możliwość posłuchania muzyki tak naprawdę głośno i mam wrażenie, że rosną wtedy skrzydła. 

Napiszę więc, że biegam jakieś 3 razy w tygodniu po 30-40 minut z przerwami na spacerek - kondycja więc u mnie żadna, i chociaż zazdroszczę tym którzy już biegają dystanse 10 km(szok) ale widzę ,że są też tacy którzy truchtają jak ja i też im się to chwali. Efaktów na razie nie zauważyłam poza mokrym podkoszulkiem i dobrym humorem przez cały dzień. Pozatym mniej trochę jem niż ostatnio mi się zdarzało, ale też jestem przed okresem więc nie spodziewam się wiele. Za to bardzo chciałabym uwierzyć, że kiedyś uda mi sie schudnąć a nie tylko nie przytyć. 

Komentarze

:)))) No to się cieszę bardzo, że wszystko działa!

Szczegóły o przeglądarce itp. i tak będę wdzięczny jak mi wyślesz, żebym mógł, jeśli się da, wyeliminować takie historie.

A co do efektów, to dobry humor to przecież super sprawa. Zdrowie też się od biegania robi lepsze, cholesterolu mniej itp. Głowa do góry :)

Całkowicie się zgadzam, super motywujące jest to, że można "pochwalić się" swoimi małymi sukcesami, że nikt nikomu nie zazdrości a wręcz przeciwnie, wzajemnie dodajemy sobie otychy, zagrzewamy do walki ze słabostkami :)

Cieszę sie, że będziesz na bieżąco mogła dzielić się codziennością :)

pozdrawiam

 

Mam pytanie. Jako, że dopiero zaczęłam przygodę z bieganiem i jestem w tym temacie zielona po prostu, kompletnie nie wiem na co zwrócić uwagę przy kupnie butów. Narazie biegam w moich starych adidasach ale one mają cienką podeszwę (bo to raczej te z tych które mają po prostu byc ładne) i to kompletnie nie amortyzuje nóg (biegam po asfalcie). W sklepach sportowych (ja byłam akurat w decathlonie) jest sporo butów do biegania,  niektóre wręcz w kosmicznych cenach, ale myślę,że cena niektórych związana jest wyłącznie z fajnym wyglądem. A mi w najmniejszym stopniu chodzi o wyglad, bardziej o komfort. Możecie mi poradzić na co zwrócić uwage kupując takie buty? Z góry dzięki i pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.