Odchudzanie?? to nie jest gra na ... kobzie:):)
Autor
A tak pięknie było.
I sie s...fajczyło.
Zjazd z 95kg w październiku 2010r do 83 kg w czerwcu 2011 r
Zachłysnąłem się że panuje nad tym.
I 2 stycznia 2012 zrobiło się ... 91,7 kg.
Powody??
- ciężka choroba Mamy i głowa zajęta czym innym, a w głowie wszystko się zaczyna.
- przez to mniej czasu dla siebie.
- niby wiem co i jak ale zluzowanie rygoru nie jedzenia węglowodanów prostych.
- regularne kolacyjki ze wszystkiego co w lodówce.
- brak systematyczności w truchtaniu i w ilości mniejszej niż 100 km na miesiąc.
- lato i ciepła jesień piwko a za nim niezły apetyt i ilości jedzonka większe.
- brak regularnego ważenia się ( strach przed tym co waga może pokazać) a lepiej wcześniej reagować niż teraz walczyć prawie od początku :(
Należy też wymienić może małe sukceski :) to dla nich też warto się wysilać :):)
- od 17 listopada 2010 do 12 stycznia 2012 przetruchtałem 1000 km :)
- w październiku i listopadzie 2011 r przebiegłem dwa półmaratony :):)
- oduczyłem się używania cukru do herbaty i kawy :):)
No ale nic trzeba zakasać rękawy i walczyć. Jak się ma predyspozycje do poszerzania się to nie wolno na dłużej folgować. Aha i przestałem tu zaglądać a stronka ta daje inspirację :):)
Pozdrawiam wszystkich i zyczę wytrzymania w postanowieniu.
Komentarze
Dodaj komentarz
Main menu
Najważniejsze artykuły
- Jak zacząć odchudzanie cz1 - nastawienie
- Jak zacząć odchudzanie cz2 - planowanie
- Jak zacząć odchudzanie cz3 - przygotowania
- Jak zacząć odchudzanie cz4 - jak wytrzymać na diecie
- Bilans energetyczny - główna zasada odchudzania
- Picie wody podczas odchudzania
- Ćwiczenia są niezbędne podczas odchudzania
- Biegam aby schudnąć
- Jak zacząć bieganie - stuprocentowa metoda na sukces
- Odchudzanie wymaga ćwiczeń aerobowych i anaerobowych
- Dlaczego notatnik pomaga w odchudzaniu
- Oto dlaczego trzeba jeść często i mało
- Sen jest niezbędny podczas odchudzania
- Co zrobić gdy dałeś plamę w odchudzaniu
- 100 powodów żeby schudnąć
Gratulacje powrotu na dobrą drogę :)
A sformułowanie "predyspozycje do poszerzania" nie wiem dlaczego, ale wywołało uśmiech na mojej twarzy :)
Powodzenia :)
Andżi
Udało się raz, uda i drugi. Jeżeli nie zapomniałeś przebierać nogami i kupiłeś nowe super-extra-buty, to nie ma zmiłuj..... Pulsometr na klatę i truchtem do 65% ;))) i tylko będziesz słuchał jak tłuszcz się wytapia. Dorzuć do tego trochę ćwiczeń kardio (i nie tylko) i już jesteś w domu. A co do szerokości, to życzę "szerokiej ścieżki biegowej" i "szerokich horyzontów", no chyba że wolisz zasiąść w fotelu to "szerokiej .... perspektywy" ;)))
nie ma rzeczy niemożliwych - są tylko mniej lub bardziej prawdopodobne
Witaj! No proszę, ty też wpadłeś po przerwie na forum
U mnie też bryndza ;-))) a dokładnie nieszczęście w szczęściu... pracowałem na kontrakcie i wszystko fajnie, ale jadłem tylko to co było w stołówce, bo w jedynym dostępnym sklepie jeszcze bardziej niezdrowe żarcie, i poszło w górę. Ćwiczenia nie pomogły co najwyżej powstrzymały prawdziwą tragedię.
Hm... a tak już było fajnie, chciałem odcinać kupony od sukcesu, a trzeba znowu stanąć do walki ;-)))
no to jedzemy na tym samym wózku :) trzymam za Ciebie kciuki i pozdrawiam :)
ale się zdziwiłam, gdy zobaczyłam Twój wpis! bo byłeś dla mnie hmm... inspiracją:) zawsze radosny i mający wyznaczony przed sobą cel. Ale jesteśmy tylko ludźmi, a liczy się to nie jak upadamy, ale jak się z tego upadku podnosimy.
Więc pokaż klasę;)