Nowy tydzień - nowe możliwości

Autor

Cel: 1 kg mniej, codzienny sport, posiłki 5 razy dziennie, codzienny masaż.

To mój drugi tydzień odchudzania - Piękne dopasowane jeansy podążam za wami!

Komentarze

Poniedziałek za mną. Callanetisc i łyżwy były! Hura! Zaplanowałam z dziećmi łyżwy na dziś, więc dziś zapowiada się dobrze. Stanęłam na wagę - 76,7, czyli kolejny malutki, ale jednak spadek.

Dobrego dnia!

Ustalmy, że wtorek za mną choć w marzeniach wylizuję pucharek po zjedzonych przeze mnie lodach bakaliowych.  Hmmmmm......

Dzień zaliczony. Sporo ruchu, zdrowe jedzenie, 5 posiłków, masaż po kąpieli

Samopoczucie średnie - brak sił, ociężałość, zmęczenie

 

Nie poddam się, NIe poddam się, Nie poddam się, Nie poddam się!!!

środa do kitu. 

Czwartek z podwójną siłą :D

(za czwartek i za nieszczęsną środę) 

:-) O tak Miła! Tymbardziej, że stało się coś niebywałego! Stanęłam na wagę i mam prawie pół kg mniej. Życie czasem daje prezenty, nie tylko kopie w dupę ;-)

Dużo prezentów!

Jest czwartek. Jest nieźle. Trzymam dietę. Gorzej z aktywnością, ale....z drugiej strony potrzebowałam takiego dnia, w którym robie to na co mam ochotę z wyjątkiem spożywania. Tak więc siedziałam w domu sama i robiłam "nic". Leżałam, oglądłam tv, spałam, zakręciłam sobie włosy na wałki i tyle.

Inna sprawa, że trudno się rozkręcić sportowo gdy na początku kondycja jest kiepska, męczliwość wielka. Wiem jednak, że przyjdzie ten dzień, w którym zacznę. Przyjdzie wkrótce.

Kochana, dzień się jeszcze nie skończył :)

czemu nie zacząć już dziś ?

No taaaak... było dopiero po 19.00.  :-) Widzisz, jaka jestem. Tak ciężko się zabrać.

Miłego dnia. Jeśli mi się dziś uda, będzie to Twoja zasługa mała ;-)

Piątek. Jest super! Dieta jest, callanetisc był, zumba była. Bosko!

Póki co chudnę w talii, w dupsku spadłam jedynie o cm, ale.... wszystko w swoim czasie. :-)

Widzę, że powtarzam się niemiłosiernie z tą swoją aktywnością sportową. Ech....

Dziś sobota - przedostatni dzień tego tygodnia. Będzie zumba, będą łyżwy, może callanetisc. Fajnie czuć znowu talię, którą się kiedyś tak chwaliłam.

Czego sobie życzyć na ten dzień? Chyba więcej miłości. Z moim chłopem średnio mi się układa. Może wolał mnie 3 kg większą? ;-)

ja tez zycze sobie tego samego. moglo by sie lepiej ukladac w zwiazku. wszedy wszystko idzie lepiej

Koniec tygodnia możliwości. Ze wszystkich sił postaram się podsumować go pozytywnie choć całą sobą pragnę rzucić się w otchłań beznadziei. Dlatego zacznę od tej beznadziei. 

Nie schudłam tego kg- ważę właściwie tyle samo. Boję się, że waga stanęła i za nic nie zejdzie niżej. Jeszcze bardziej boję się, że jak zwykle w takich sytuacjach poddam się, a to byłoby straszne.

Pozytywy:

Ech...

1. Zaczęłam się ruszać

2. Pomimo wpadki czwartkowej trzymałam dietę

 

Wnioski na następny tydzień:

To będzie tydzień na nartach, a jeść będę w restauracji hotelowej. Muszę zorganizować sobie 3 dodatkowe posiłki pomiędzy śniadaniem i obiadokolacją. Nie jeść wieczorami owoców i dużo pić. Ponad wszystko powinnam zadbać o mój nastrój.

 

Zrobiłaś bardzo duży krok w dobrym kierunku. Droga nie jest łatwa, ale za to kiedy dotrzesz na metę uczucie satysfakcji będzie nie do opisania. Masz moje pełne wsparcie. Nie poddawaj się! laugh

Kochana jesteś :-)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.