Za dużo ważysz? To nie jedz tyle!

Autor

Ile razy slyszy się (z ironią wypowiadane) te właśnie słowa." Pewnie żresz bez opamiętania i dlatego tyjesz."

"Mędrcy", ktorzy znają lepiej Twoj metabolizm niż Ty, pseudoautorytety - szczęśliwe, bo ich problem otyłości nie dotyczy.

Takie mnie naszły refleksje, obejrzałam kilka telewizyjnych reklam środków wspomagających odchudzanie. Czy rzeczywiście człowiek z nadwagą musi być zaniedbany i nieatrakcyjny?!!! Bzdura!

Patrzę w ekran i nie wierzę własnym oczom :"Ale chuda" - syczy z nienawiścią w głosie tłusta babka obrzydliwie odziana i jeszcze straszniej uczesana w kok podkreślający jej tuszę. Coś przekoszmarnego!!! Owa "chuda" wygląda nie lepiej, tyle że szczuplejsza. Nie wiem kogo ma ta reklama zachęcić do kupowania specyfiku. Nie chciałabym wyglądać ani jak ta "gruba", ani jak ta "chuda".

Straszne jest to, że w naszym społeczeństwie  więcej zrozumienia zyska człowiek zmagający się z chorobą alkoholową niż  borykający się z nadwagą.

Przykro się czytało wpis dziewczyny, która sama walczy ze swoim problemem, podczas gdy rodzina (w tym mąż!!) radośnie kpi z jej wyglądu.

Dlaczego? Kobieta urodziła dziecko, ciut się postarzała, to normalne. Ten cudny "Adonis", za którego wyszła też już pewnie ma lekkie zakola i zaokraglony brzuszek!

Apeluję do wszystkich stłamszonych mężatek - DZIEWCZYNY NIE DAJCIE SIĘ! FACET TEŻ SIĘ STARZEJE I TYJE! A jeśli tego nie zauważył, to można mu o tym przypomnieć, kiedy kolejny raz nazwie was pulpetem, lokomotywą, ciężąrówą, czy czymś tam jeszcze!

Przyznam szczerze, że mój mąż nigdy mnie tak nie nazwał, zawsze mnie wspiera i kupuje niskokaloryczne produkty. A starzejemy się wspólnie, z nieustającą pogodą ducha czego i Wam życzę. 

Komentarze

"Straszne jest to, że w naszym społeczeństwie  więcej zrozumienia zyska człowiek zmagający się z chorobą alkoholową niż  borykający się z nadwagą."

Jeśli tak jest to trudno się zgodzić, że jest to straszne. Wręcz przeciwnie. Z dwojga złego to już wolę mieć nadwagę. Ale... rzeczywiście nie jest łatwo zrzucać zbędne kilogramy w niesprzyjającym otoczeniu.

Piszący te słowa sam na początku nikomu nie mówił o swojej potrzebie walki, ale kiedy sam siebie przekonał, że mu na tym zależy + pojawiły się pierwsze efekty starań, nie zaprzeczał, że nie jest to dzieło przypadku, ale wyraźnie akcentował świadomą decyzję.

Dzisiaj to nawet ma z tym urwanie głowy, bo poprzez swoje doświadczenie stał się ekspertem (od 7 boleści ;-))) i jest nieustannie pytany o wskazówki :-)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.