Kiedy inni zazdroszczą, że jesteś na diecie

Autor

Czasem dzieje się i tak, że ludzie zazdroszczą. Chudnę, inni to zauważają i co słyszę?

"No dajże juz spokój z tym odchudzaniem, wszystko na tobie wisi.", a nawet: "Już obrzydliwie wyglądasz. Wystarczy tego odchudzania.""

Patrzę w lustro i widzę: promienną cerę, twarz bez obrzęków, brak cieni pod oczami, niżej zmniejszające się "bryczesy", mogę bez wysiłku założyć skarpetki. Wiem , jak się czuję i jak wyglądam. Na wszelki wypadek robię podstawowe badani -, wszystko w normie. To jak, rzeczywiście tak źle? Oczywiście, że nie , "kochane" koleżanki zazdrtoszczą, siedzą obok i z miną cierpiętnika pochłaniają colę light z odtłuszczonym serkiem ziarnistym (ponoć ostatni hit dietowy). Moja waga zmniejsza się powoli, ale sukcesywnie. Tracę kilogramy wolno, ale skutecznie.

Po wielu latach zrozumiałam wreszcie, że jeżeli tyło się przez kilka lat, to nie da się pozbyć nadwagi w miesiąc. To znaczy można, ale sadełko wróci do nas radośnie, kiedy tylko odstawimy dietowe okropieństwa.

Co jest najskuteczniesze? Dieta 1000kcal i ruch. Wspomagam to ziołami. Jest taka świetna mieszanka, na którą przepis znaleźć można w książce o. A.Klimuszki "Wroćmy do ziół leczniczych". Oczywiście zioła należy przygotować w odpowiedni sposób i pić z zachowaniem zasad przedstawionych w w/w pozycji. Zioła nie są drogie, można je kupić w aptece albo sklepie zielarskim W domu się to miesza. Ilość wystarcza na kurację trzytygodniową, a potem i tak należy zrobić przerwę. To dużo tań sze, niż wszystkie "cudowne" preparaty.

Każdy posiłek przygotowuję tak, by zjeść zalecaną normę w ciągu pięciu posiłków. Staram się zachowywać przerwy między posiłkami nie dłuższe niż trzy godziny.

Czy ta dieta jest trudna? Moim zdaniem wymaga tylko wypracowania określonych schematów, nauczenia się zdrowego gotowania. Przed ośmiu laty schudłam na tej diecie 15 kilogramów w ciągu czterech miesięcy. długo utrzymywałam wagę 58kg przy 165cm wzrostu. Kilogramy nie wracały. Dopiero konieczność zastosowania leków sterydowych spowodowała powrót sadełka. Teraz wracam do "siebie". Jestem na tej samej diecie. Gotuję osobno dla siebie, osobno dla rodziny, ale często słyszę: "Mamo, co ty jesz, to też smakowicie wygląda".

A teraz dzisiejszy przepis," Pierogi z brokułami, szynką i serem żóltym":

mąka 100g

drożdże 10g

szynka z indyka 10g

ser żółty 10g

brokuły gotowane na parze 40g

olej 3 ml

Mąkę przesiać, w środku zrobić dołek, wkruszyć drożdże, posypać drożdże szczyptą cukru i zalać łyzką ciepłej wody. Zostawić pod przykryciem, by drożdże "ruszyły"(ok. 30min.).

Ugotowane brokuły posiekać, wymieszać z posiekaną szynką i serem. Doprawić do smaku solą, pieprzem, papryką chili. Odstawić.

Zagnieść ciasto dodając tyle ciepłej wody, by było sprężyste. Pod koniec wyrabiania dodać olej. Ciasto podzielić na dwie części, rozwałkować i nadziać farszem brokułowym. Zlepić pierogi, ułożyć na blasze lekko posmarowanej olejem, wierzch pierogów zwilżyć olejem. Piec na rumiano w temp. ok 200 st.C.

Pyszne na śniadanie i kolację. 

Jestem na diecie, mmm pycha!

Komentarze

To zależy kto mówi w tym stylu i jak to mówi: jeżeli są to osoby, które wiem, że chcą dla mnie dobrze to biorę to pod uwagę, a jeśli jest to odwrotny przypadek to sprawia mi to wyłącznie nieskrywaną radość! I oczywiście nie dotyczy to tylko odchudzania.

p.s. odtłuszczony serek ziarnisty jest niesmaczny. Nie polecam.

Wygląda na to, że pierożki są smakowite. Jednak zawsze odrzucam ser żółty ze względu na to, że jest tłusty i wysokokaloryczny. Trzeba chyba jednak zrobić wyjątek - małe święto i spróbować :) A jakie ziółka stosujesz?

Zamiast tego nadzienia możesz zrobić nadzienie ze szpinaku z chudym twarogiem. Jest równie smaczne.

Ziół jest w sumie 11. Najlepiej udać się do dobrego sklepu zielarskiego i poprosić o zioła o. Klimuszki na otyłość. Powołać się na podaną przeze mnie książkę. Dobry zielarz będzie wiedział, o co chodzi. Pozdrawiam.

Dzięki, przetestuję jakiegoś  zielarza i może skuszę się na ziółka zamiast zwykłej herbaty :)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.