Jestem tym, co jem!

Autor

kim

W pewnej książce na temat szczęścia, którą kiedyś dostałam od chłopaka na jakieś urodziny czy świeta, jest podtytuł rozdziału " Jesteś tym, co jesz". Mówi on, że nasz sposób żywienia w znaczący sposób wpływa na nasz poziom szczęścia i zadowolenia z życia. 

Jest to bezpośrednio związane z mózgiem, ponieważ substancje chemiczne, które łączą neurony, wpływają na nasze samopoczucie, a same podlegają wpływowi naszych pokarmów. 

Nie chodzi tutaj o diete czy liczenie kalori, ale przywrócenie równowagi w organizmie i mózgu. Oczywiście równowaga jest związana z naszym częstym poczuciem ciężkości i brakiem zadowolenia z własnego wyglądu, co sprawia, że możemy mieć depresyjny nastrój i kiepskie samopoczucie- a raczej daleko wtedy do poczucia szczęścia.

Nie będę opisywać rad, które są podane w tej książce, ale analizując  " jestem tym, czym jem" stwierdzam, że  każdy człowiek, bez wyjątku czy chudy bądź mający parę kilogramów więcej, powinien bardziej skupiać się na tym, co wrzuca do swojego organizmu. Bardzo często tyle śmieci pakujemy w swoje ciało, które nagle po 5,10 czy 20 latach mówi nam NIE!  Jemy produkty, które wydają nam się zdrowe, ale w rzeczywistości nasze posiłki są bardzo monotonne i nie dostarczamy wystarczającej ilości składników naszemu organizmowi. A wtedy tylko krok do tego by nasze życie też  stało się monotonne i ubogie, jak nasza dieta. Jedzenie jest sztuką, której każdy powinien się nauczyć, tak jak nasze życie powinno być sztuką i każdego dnia należy próbować czegoś nowego i poznawać siebie oraz nowe smaki.

Kiedyś ( bardzo bardzo bardzo dawno temu:p) uwielbiałam pizze i różnego rodzaju fast foody, wtedy jeszcze byłam chudsza, ale nie uważam, że moje życie było lepsze. Wpychałam w siebie rzeczy przygotowane na szybko, bez większego wkładu i serca. Każdy jadł to samo, a posiłek miał zaspakajać jedynie proste przyjemności. Po chwili zauroczenia frytkami przygotowanymi pewnie w oleju niezmienianym od tygodni, czyłam jakby ktoś kazał mi wyjść nago na placu pełen ludzi. czułam się okropnie i wstyd mi było, że jadam w ten sposób. Później oczywiście sobie tłumaczyłam, że warunki mnie do tego zmusiły, że akurat nie miałam czasu i możliwości sobie czegoś sama przygotować ( co było jedynie wymówką).

Teraz jak sobie o tym pomyślę, czuję przerażenie i niechęć. Człowiek powinien czerpać tak zwaną głęboką przyjemność z jedzenia, ale bez wyrzutów  sumienia. Dlatego powinien zjadać rzeczy, które są potrzebne jego organizmowi. Kiedyś przeczytałam ciekawy artykuł na temat żywienia i była tam historia kobiety, która była na diecie. Owa kobieta miała wielką ochotę na chyba słoninę czy salceson, ale dieta to dieta. Później trafiła do szpitala z jakimiś powikłaniami związanymi  z wątrobą bądź nerkami. Okazało się, że jej organizm potrzebował substancji zawartych w tych produktach aby zapobiec komplikacjom ( piszę bardzo chaotycznie, bo do końca nie pamietam o co chodziło :)) Ale istotne jest to, że bardzo często dostajemy sygnały czego potrzebujemy, ale nie potrafimy się w nie wsłuchać. Jesteśmy tak zajęci gonieniem za idealną sylwetką bądź zaspakajaniem podstawowych przyjemności, że zapominamy co jest najważniejsze. Mianowicie MUSIMY pamiętać, że każdy z nas jest inny i to co dla jednego jest dobre, dla nas niekoniecznie  też będzie. MUSIMY wiedzieć, że nasze ciało jest wyjątkowe oraz  potrafi i chce z nami rozmawiać. Ono stanowi najlepszego przyjaciela i doradcę, niestety często przez wiele lat zagłuszamy jego głos, aż w końcu przestaje się do nas odzywać bądź my nie potrafimy już słuchać. 

Życzę sobie oraz wszystkim innym, abyśmy zaczeli zastanawiać się nad swoim życiem i jaką funkcję pełni w nim jedzenie i pamietajmy, że słuchanie naszego ciała i "czytanie" z talerza, to najprostrza droga do szczęścia :) 

Komentarze

Fajny wpis :) Ja staram się wsłuchiwać w siebie żeby naprawdę zrozumieć czy jestem głodny, czy spragniony i na co tak naprawdę mam ochotę.

W pełni się z tym zgadzam. Słuchać siebie, to najważniejsze. Na tym polega mądre odchudzanie. Jedzenie jest naszym przyjacielem.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.