grzechy ...

Autor

No i wpadka z  pokusami.. przez zabieganie nie miałam czasu gotować obiadu, mąż zamówił pizze i ... zjadłam kawałek i troche (jadłam z dzieckiem i to czego nie zjadł zjadłam ja i potem swój kawałek)wpadło 600 kcal jak nie lepiej...:(potem przez resztę dnia nic już nie zjadłam, po prostu nie byłam głodna. Planowałam zjeść jabłko na kolację, ale zabrakło czasu, kąpanie dzieci, położenie do łożek itd... mam nadzieje, że ta wpadka nie zachwieje mną :( pozdrawiam

Komentarze

Błędy są po to by się na nich uczyć. Wyciągnij wnioski i znajdź rozwiązanie jak uniknąć na przyszłość błędu.

Dla mnie wielokrotnie w życiu rozpoczynam odpowiednie nastawienie do zdrowego trybu życia, bo raz jak się człowiek nastawi to jak stary zegar- trzeba powtarzać aby "chodził".

Od kilku dni osobiste życie tak absorbuje mnie, że zapominam o tym co dla mnie ważne... To grozi pożuceniem diety, a muszę nadal walczyć. Mieć w sobie siłę, nie stracić jej.

Powodzenia życzę. Pozdrawiam.

DOCENIAM TO CO JUŻ OSIĄGNĘŁAM!!!

wiem o czym mówisz, wiem jak problemy osobiste potrafią wpłynąć na to co jemy, jak jemy lub wogóle...sama jak miałam problemy (nadal mam, ale staram się jakoś ogarnąć )objadałam się słodyczami, myślałam , że mi pomagają, a to one wywoływały nerwowość i przygnębienie....

 

wierzę, że Ty uporasz się z problemami, lub chociasz w większej mieze skupusz sięna diecie, abyś nie straciła tego co osiągnęłaś...

trzymam kciuki i dziękuję za wsparcie :)

 

Czuję, że napisałaś od serca. Dziękuję. Staram się nie użalać nad sobą. Czasem trudno mi zaakceptować pewne fakty i stare nawyki zawsze będą w nas. Nigdy się ich nie pozbędziemy. Jeśli nadarzy się okazja- nie zaplanujemy jak sobie alternatywnie poradzić- to odezwą się i pogrążą nas. Ważne by rozmawiać wewnętrznie ze sobą i myśleć o sobie pozytywnie. Choćby inni chcieli naszej klęski to tylko my mamy władzę nad sobą i poprowadzimy siebie do zwycięstwa lub ulegniemy swoim lękom odbierając sobie szczęście... To wszystko w cale nie jest proste jak równanie matematyczne. Jest złożone jak bywają nasze sytuacje życiowe. Niejednoznaczne i skomplikowane, ale tzreba sobie poradzić bez pocieszenia = jedzenia. Ono nie sprawi magii, że wszystko zaczaruje:-).

1 fakt- gdy się objemy jelita podejmują wzmożoną pracę. Krew głównie krąży w ukł. pok. a nie wmózgu- stąd spokój, ukojenie. Również błędne koło. Kiedy peychicznie z nów poczujemy się gorzej- kolejna dawka posiłku. Żołądek sie rozszerza, my też... Ważne by znać te mechanizmy. Nauczyć sobie radzić z niepokojami, smutkiem, złością, frustracją przez nazywanie emocji i uświadomienie sobie przyczyny ich odczówania oraz znaleźć sposób na wyjście ZDROWE z sytuacji. Warto znaleźć coś w czym będzie odnosić się sukcesy. Poprawi poczucie wartości i więcej będzie pozytywnych doświadczeń w życiu.

Powodzenia. 

DOCENIAM TO CO JUŻ OSIĄGNĘŁAM!!!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.