Siedemdziesiąt pięć - cel osiągnięty!

Autor

Siedemdziesiąt pięć - cel osiągnięty!

Udało się, dobiegłem do celu siedemdziesiąt pięć kilogramów. Mogło to nastąpić prędzej ale zszedłem minimalnie z kursu parę razy na jakiś czas. Pora zacząć nowy plan - zrzuć ile się da. Pójdę jednak na basen prędzej nisz myślałem. Zostało mi dwa może trzy tygodnie pobytu w UK i wracam do domu. Plan dwuletni i wszystko z nim związane poszło wraz z wczorajszym wypowiedzeniem. Podejrzewam że będę dalej kontynuował swoje wyczyny w Polsce.  Ciekawe fajnie będzie usłyszeć od rodziny i znajomych Paweł ty to już prawie sama skóra i kości  W sumie jak wyjeżdżałem miałem trochę kilo więcej. No nic zrzucam ile się da później będziemy kombinować co dalej. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Komentarze

Powodzenia, koniecznie kontynuuj treningi !!!

tylko jak wrócisz to nie wpadnij w wir powitalnych imprez bo diete szlag trafi :D ma być grzecznie i dietetycznie :P a tak na serio to powodzenia:)

Brawo !!! Też marzę o tym aby powiedzieć : cel osiągnięty, ach co to jest za uczucie

;-) POWODZENIA.

Uczucie jest świetne choć to tylko formalność. Podczas zrzucania wagi tych momentów jest o wiele więcej.

___________________

Czy warto „zdobywać góry” i ambitnie dążyć do celu?...  Zdecydowanie tak!

podejrzewam że na drugi dzień po przyjeździe do domu, bo o przylocie później wybiorę się na basen. pojadę sobie na przejażdżkę rowerową nad wisłę. zresztą zamierzam wrócić do starych nawyków sportowych z dodatkiem biegania. zdrowe jedzenie też zostawię chyba xD. co do przylotu to od razu po wylądowaniu w Gdańsku  jestem zaproszony na imprezę jednak wszystko zależy od tego kiedy formalności wszystkie pozałatwiam. Zapewne nie będę się tak rozpisywał bo z kolei nie będzie tyle czasu na przemyślenia.

Powodzenia nie dziękuje bo nie muszę !

___________________

Czy warto „zdobywać góry” i ambitnie dążyć do celu?...  Zdecydowanie tak!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.