Trzeba usystematyzować bieganie!!! Od dziś codzienne wpisy z kilometrarzem!

Autor

Trzeba usystematyzować bieganie!!! Od dziś codzienne wpisy z kilometrarzem!

09.04.2013r. - 2km;   10.04.2013r. - 5km;   11.04.2013r -  3km ...narazie mało jak na przebiegnięte w roku ubiegłym 10 i 15km ale dojdę do tego napewno...!yes

Komentarze

Tak na dobry początek tygodnia.. niedziela 5km; poniedziałek 4km; dzisiaj może 7 km...

Gratuluję zapału. Dużo entuzjazmu i chęć do przenoszenia gór. Tylko czy twoje składowe (mięśnie, ścięgna, stawy etc) też są takie zadowolone? Zanim sobie zrobisz krzywdę i wściekła zaczniesz miotać pioruny poczytaj, zdobądz trochę wiedzy. Wujek Google pomoże - polecam strony biegowe. Zacznij od 3-4 sesji/treningów w tygodniu. Organizm musi się przystosować do zmian, a poza tym wymaga trochę odpoczynku. Zwróć uwagę na rozgrzewkę "przed" i jeszcze większą na rozciąganie "po". Uwierz że warto. Efekty też będą ;)))

życzę powodzenia i cierpliwości ;)

nie ma rzeczy niemożliwych - są tylko mniej lub bardziej prawdopodobne

Yuby...Twoje uwagi są jak zawsze bardzo cenne i cenię sobie Twoje zdanie, ale (na szczęście) czuję się wyśmienicie i nie mogę sobie odpuszczać (nawet dnia) bo wtedy będzie trudno wrócić do treningów...

Wiem jak to jest. Energia roznosi, ale lepiej być mądrym przed niż po. Czytaj, szukaj wiedzy i ją przyswajaj. Po co drugi raz odkrywać koło? Dobre rady fachowców znajdziesz za free.... bardziej niż chwilowej słabości bałem się kontuzji i chyba mi się udało. Lepiej odpocząć co drugi dzień czy być bez możliwości ruchu przez kilka tygodni? A może bieganie przeplatać inną aktywnością? Może basen albo ćwiczenia rozwijające inne partie mięśniowe? Pomyśl.......

nie ma rzeczy niemożliwych - są tylko mniej lub bardziej prawdopodobne

Wtorek 4 km, a wczoraj już 8 km. Biegało mi się naprawdę dobrze, wczoraj zrobiłam te 8 km w terenie z dużą różnicą wzniesień, zajęło mi to 50 minut. Jak dobiegłam do domu chodziły mi mrówki przy kolanach (jeszcze takich odczuć do tej pory nie miałam) rozrobiłam sobie magnez i położyłam się z nogami uniesionymi do góry, po 30 minutach było już OK.Dzisiaj czuję się bardzo dobrze, nie mam zakwasów, nic mnie nie boli...dla odmiany idę na basen, a jutro ze znajomymi idę sadzić las i po raz pierwszy spróbuję dziczyzny :) Będzie co spalać w kolejnym tygodniu.

Wczoraj 28.04.2013r. biegało mi się wyśmienicie, moją ulubioną trasę (mieszana: asfalt+grunt+przewyższenia) 8km przebiegłam w 35 minut, jestem bardzo zadowolona z efektów wzmożonego treningu! W przerwach (1-dniowych) do których się stosuję po reprymendach bardziej doświadczonych biegowo kolegów idę na basen lub saunę. Niedługo pierwsza rywalizacja biegowa na 10km, spróbuję powalczyć o lepszy wynik, wszystko wskazuje na to, że może się udać.

 

8 km. w 35 minut! to niezły wynik! jak widać aktywny okres jesienno - zimowy przynosi efekty bo kondycja i wytrzymałośc super!

A waga przy tym jak? spadła?

Czy może schudłaś wizualnie ale wagowo niekoniecznie? ciekawa jestem bo też chciałabym schudnąć z 5 kg a tu nic ! stoi jak zaczarowana :(

"Sukces jest sumą małych wysiłków powtarzanych dzień po dniu"

Wizualnie jest bardzo dobrze, jak się tłuszczyk w mięśnie zamienia to aż miło popatrzeć smiley Na wadze nie ma spektakularnych efektów, ale ubytek tkanki tłuszczowej jest niewątpliwy. I wiem jedno wystarczy odpuścić sobie parę dni aby organizm zaczął kumulować na nowo tłuszcz. Więc chce się czy nie obieram temat do przemyśleń i biegnę... 

ja też ćwicze a waga! wzosła o 1kg odkąd zaczęłam intensywniej się ruszać! Pozytywne jest to, że uzależniłam się od fitnesu, roweru, a i bieganie idzie mi coraz łatwiej :) Niestety muszę się przyznać bez bicia, że jem wszystko na co mam ochotę bez względu na ilośc kalorii i porę bo uwielbiam jeść cheeky

 

 

"Sukces jest sumą małych wysiłków powtarzanych dzień po dniu"

Przyszedł maj i...trzeba się mobilizować!!! Już tak niewiele czasu zostało do wakacji! Dzisiaj około 10km, niestety w deszczu...zaparłam się i pobiegłam...po biegu szybki prysznic i łyżka soku z cytryny...i już przeziębiebie mi nie grozi smiley

03.05 - 8km,04.05 - basen,05.05 - 10km,06.05 - basen,07.05.- na dzisiaj planuje 8 km ...

Plan zrealizowany... wczoraj 8km zrobione...a dzisiaj malowanie cheeky , a co tam trzeba się powyciągać trochę wink

tylko pogratulować samozaparcia!! więc GRATULUJĘ! yes

"Sukces jest sumą małych wysiłków powtarzanych dzień po dniu"

Parę dni bez wpisu...ale to przez Uroczystość Komunijną smiley Dzisiaj biegi... bo jeszcze się rozleniwięsurprise

no to kochana! po obżarstwie czas na podwójne spalanie kalorii winka ja dziś leniwie, tylko 20 km. rowerkiem w celu dotleniania płuc a wieczorkiem masaż w jakuzzi i basenie solankowym w ramach ujędrnianiawinkwczoraj i jutro za to intensywne ćwiczenia aerobowe - całe 2 godziny!

"Sukces jest sumą małych wysiłków powtarzanych dzień po dniu"

wtorek bieg 5 km, środa, czawrtek basen po 1,5h. Dzisiaj trzeba pobiegać koniecznie, chociaż idę do dentysty i ze znieczuleniem będzie leczenie...ale to chyba nie przeszkodzi aktywności?? Zobaczymy smiley

Wczoraj tylko 3,5km, ale w deszczu a raczej ulewie! Ciężko było coś zobaczyć tak lało!

W niedzielę rower 45km w pięknym polno-leśnym terenie...

W sobotę biegłam w Jedlinie na 5 km (bieg górski) czas 30minut... W zeszłym roku były prawie 42 minuty (5km)...

też byłam w Jedlinie w ubiegłym roku ale tylko jako kibic smiley

Skoro regularnie biegasz i to w okolicach Wrocławia (do 100 km to chyba okolicecheeky) to zapraszam do grupy https://www.facebook.com/groups/451829318242192/

 

"Sukces jest sumą małych wysiłków powtarzanych dzień po dniu"

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.