Prawda.

Zazwyczaj w weekendy pozwalam sobie "na wiecej". Lecz od teraz juz nie. Po weekendzie zaczynałam pozwalac sobie jeszcze wiecej i przestałam stosować sie do moich regół. Prawda jest taka, że nie chemy sie odchudzac tak bardzo jak chcemy cos zjesc, jak chcemy iść na imprezę albo do kina. Dlatego JA CHCE BARDZIEJ SIE ODCHUDZAĆ NIŻELI ZJEŚC SOBIE TO CIASTKO. Wczoraj był u mnie taki "przełom" gdyż jeżeli już cierpię to chce chociaż wynagrodzenie za moje cierpienie a nie nic. Dlatego zawsze sie zniechecamy bo nigdy nic nie otrzymujemy w zamian.

U mnie jednak nie da rady schudnac bez jakichkolwiek cwiczen, mimo ze próbowałam. Lecz mam juz sprzet i chce tego bardziej nizeli siedniecia sobie na kanapie i obejrzenia serialu. Ale nie można sobie WSZYSTKIEGO odmawiać wiec jak już ogladam ten odcinek to włanczam go sobie na komputerze i oglądając skacze na skakance lub kręcę hula-hop. :)

Dzieki odchudzaniu sie nie tylko zmianiamy włąsne ciało, bo przecież to MOJE ciało i ja nim kontroluje, ale także stajemy sie weselsi, bardziej pozytywnie nastawieni do życia. " Carpe Diem ! "