20-12-2010

Autor

Ewa

Święta tuż tuż a moja waga drgnęła w dół,cudowne uczucie:) zazwyczaj miałam około kilo w dół,a tu od mojej normy czyli 69-70, mam 68 i nawet ciutkę mniej:)) Bardzo mnie to motywuje, mimo ze przygotowac musze duzo pysznosci ale naprawde nie chcialabym tego zmarnowac. Wiec ten spadek wagi to wynik dawno wprowadzonych zmian ktore staly sie nawykami,mianowicie dwa sniadania w odstepie 3 godzin od siebie, na jedno z nich zdarza sie jogurcik tylko, no i slodkie odstawione , no i brak kolacji (niesety nie zupelny jeszcze ale zawsze). Pozatym normalnie, tylko mniejszy kotlecik na obiad,albo wcale bo poza drobiem nie przepadam za mieskiem,za to uwielbiam rybki. Teraz wlasnie pije kawke zamiast drugiego sniadania , jabluszko moze bedzie? Wesolego nie-obzarstwa przedswiatecznego.

Komentarze

Brawo Ewa:) Idziemy łeb w łeb. No moze jesteś o 0,5 kg lepsza:) Powodzenia:)

Tak Marysiu,trzymajmy się! Mi przeprawianie przez śnieg dodaje energii na cały dzień. Pozdrowienia i trzymam kciuki!

:)

Serdecznie gratuluję - a będzie tylko lepiej! Tylko pomyślcie, będzie coraz cieplej znowu, dni będą dłuższe i mniej będzie nam się chciało jeść. Do tego do naszych kuchni powrócą wszystkie świeże warzywa i owoce, a jak słonko trochę przyświeci to ćwiczenia na świeżym powietrzu będą czystą przyjemnością. Już czuję wiosnę, a Wy? :D

A co do kolacji, nie ma potrzeby z niej nie rezygnować - lepiej zjeść jej mało i kilka godzin przed spaniem.

Wielkie gratki :) Jak tak dalej pójdzie to ... znikniesz? :):):):)

Podobno z dużej nadwagi łatwiej się zrzuca Ty już się zbliżasz do ideału dlatego każdy gram powinien cieszyć  :):):)

Powodzenia :) świecisz przykładem :):):)

"Przy wysokiej insulinie nadwaga nie zginie" :):):)

dzięki za wsparcie:) a wiosna....jak na razie nie czuję-za to zapach prezentów!

:)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.