Miesiąc odchudzania

Autor

Mija właśnie jakiś miesiąc odkąd zaczęłam się odchudzać. Schudłam 6 kg i już nawet to widzę i czuję :) Chociaż po części darowałam już sobie dietę Dukana, bo bardzo ciężko mi było wytrzymać na samych proteinach, przetrwałam 1 fazę i kawałek drugiej - jak zaczęłam jeść warzywa to nie mogłam się zmobilizować do przejścia znów na same białko. W międzyczasie jeszcze wyjazd do rodziny, obiadki, przekąski, alkohol itp. 

Ale walczymy dalej. Brak pieczywa, jeśli już to ciemne, brak słodkich napoi, brak ziemniaków, nad ryżem się zastanawiam, a makaron tylko jajeczny do zupy i tylko czasem. Nadal przewaga białek, ale też innych pokarmów niskokalorycznych. I brak cukru! Oprócz małych wpadek typu słodzony deser mleczny lub pół łyżeczki cukru do kawy, kiedy zabrakło słodzika. 

I ważyć się rzadziej, bo codziennie to za często i demotywuje, że waga się od wczoraj nie zmieniła :)

Komentarze

Mój ślubny wyjął mi baterie z wagi potzrebował do czegoś innego i w sumie dobrze bo też zbyt czesto się ważyłam. Za to teraz  paranoicznie wydaje mi się ze przybieram, jeszcze jestem na dukanie wybrałam sobie dwa na dwa jest trochę łatwiej.

Widzę że wyrzuciłaś z jadłospisu praktycznie te najbardziej tuczące rzeczy, słyszałam ze dobry i niskokaloryczny jest makaron razowy ale nie natknełam się na niego w okolicznych sklepach.

Nie wiem czy można tak otwarcie pisać o markach makaronów :p ale cóż, pokuszę się: lubella - makaron razowy, pełne ziarno (widziałam świderki i taki podłużny) dostępny w np. zwykłym sklepie niedaleko domu jak i w tych większych supermarketach, raczej bez problemu. Z makaronami razowymi innej firmy niestety się jeszcze nie spotkałam. Bardzo smaczny, a co do kaloryczności, to ma troszkę mniej,niż taki dwujajeczny, ale za to mniejsza ilość bardziej syci, można by to porównać do relacji biały chleb i żytni razowy ziarno zapycha :P

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.