Moja krótka historia.
Autor
Mam 17 lat i od kiedy pamietam mam nadwgę. Od zawsze też próbuję sie jej pozbyć. Ostatnio sie poddałam i postanowiłam pojechać do dietetyka. Sama dieta, czy też ,,Nauka zdrowego odżywiania" nie jest wcale nowatorska. Praktycznie nic czego nie wiedziałabym wczesniej. Tylko, ze większośc odchudzających się dokładnie wie co ma robić, gorzej z motywacją. Mysle, ze taka comiesięczna wizyta o dietetyka jest świetnym motywatorem( szczególnie, że trochę kosztuje). Mimo wszystko i tak zdaża mi sie zjeśc za dużo, za szybko i nie to , co powinnam. A w takich momentach swietnym motywatorem i pocieszaczem moze byc blog.
Waro wspomnieć, ze bardzo lubie sport. Od wsześnia trenuję trzy razy w tygodniu karate tradycyjne. Wciepłe wieczory( albo raczej chłodne ranki) lubie sobie pobiegać. W zimie chodze na basen i lodowisko.
Te kilka lat, przez które próbowałam schudnąć nie były tez stratą czasu. Pokochałam sport, nauczyłam sie co jest zdrowe i co ma ile kalorii. Zaakceptowałam tekże siebie taką jaka jestem. Wiem, ze pomimo nadwagi mogę sie komuś podobać. NIe wyrzucam sobie kiedy zjem za dużo. Po prostu na nastepny dzień wracam do ,,diety".
Kończąc życzę wszystkim odchudzajacym sie powodzenia i jeszczeraz gratuluje załozycielom wspaniałego pomysłu:)
Komentarze
Dodaj komentarz
Main menu
Najważniejsze artykuły
- Jak zacząć odchudzanie cz1 - nastawienie
- Jak zacząć odchudzanie cz2 - planowanie
- Jak zacząć odchudzanie cz3 - przygotowania
- Jak zacząć odchudzanie cz4 - jak wytrzymać na diecie
- Bilans energetyczny - główna zasada odchudzania
- Picie wody podczas odchudzania
- Ćwiczenia są niezbędne podczas odchudzania
- Biegam aby schudnąć
- Jak zacząć bieganie - stuprocentowa metoda na sukces
- Odchudzanie wymaga ćwiczeń aerobowych i anaerobowych
- Dlaczego notatnik pomaga w odchudzaniu
- Oto dlaczego trzeba jeść często i mało
- Sen jest niezbędny podczas odchudzania
- Co zrobić gdy dałeś plamę w odchudzaniu
- 100 powodów żeby schudnąć
Hej hej!
Gratuluję pierwszego wpisu :)
Nie nazwałbym wizyty u dietetyka "poddaniem się", a raczej pójściem w dobrym kierunku, jeżeli uznałaś, że nic innego nie pomaga. I faktycznie, tak jak napisałaś, możliwe, że niczego nowego od dietetyka się nie dowiesz (chociaż nie do końca - w końcu to zawodowdzcy w odchudzaniu) to na pewno takie wizyty zmuszą Cię do samodyscypliny. Stosując porady dietetyka nauczysz się jak się odżywiać i po kilku miesiącach już sama będziesz mogła się "pilnować" bez konieczności płacenia za to :-)
Powodzenia!
Dzięki. Pewnie masz rację. Zastanawiam sie tylko czy istnieje dieta uniwersalna dobra dla wszystkich. Miałam nadzieje na indywidualną dietę ułożoną przez dietetyka. Wydaje mi sie, że każdy ma inny organizm i każdy potrzebuje innych składników w większych bąć mniejszych ilościach. Na razie zostawię tak jak jest, a jesli nie będzie rezultatów to sie zobaczy:)
Maciej nie wiem jak Ty to robisz ale Twoje wpisy tryskają wprost pozytywną energią:) Dzięki Ci za to:)
:)