Trzeba zrobić wszystko...

Autor

Trzeba zrobić wszystko...

Są takie chwile, które motywują do działania i do podejmowania zmian w swoim życiu. Prawda jest taka, że gdybym się nie opamiętała, to za kilka lat moja waga mogłaby być trzycyfrowa.

Odchudzam się od stycznia, a głównym powodem było to, że przestałam się podobać samej sobie. Ale tak naprawdę dopiero w maju dotarło do mnie, że ważniejsze od wyglądu jest zdrowie.

Ta historia, to nic nadzwyczajnego. Zwykłe zdanie rzucone,  i pewnie niedługo zapomniane, przez starszą panią spowodowało, ze ja na moje odchudzanie spojrzałam zupełnie pod innym kątem.

Byłam na wycieczce z młodzieżą jako opiekunka. Nie był to problem, bo mimo swojej wagi (wtedy już co prawda schudłam kilka kg) oraz długim energicznym spacerom miałam już kondycję lepszą od niektórych nastolatków, którzy z nami byli. Przewodnikiem okazała się starsza, szczupła i żywotna ponad sześćdziesięcioletnia pani. I gdy tak chodziliśmy i zwiedzaliśmy minęliśmy kobietę o wiele młodszą od naszej przewodniczki. Była otyła, potrzebowała laski i wsparcia innej osoby, zasapana i czerwona na twarzy. Nasza Pani Przewodniczka spojrzała na nią i powiedziała „TRZEBA ZROBIĆ WSZYSTKO, ŻEBY NIE DOPROWADZIĆ SIĘ DO TAKIEGO STANU” . Niby nic, ale te słowa powiązane z widokiem prawie kalekiej od otyłości osoby zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. I gdy mam chwile słabości, przypominam sobie Panią Przewodnik i jej słowa.

Komentarze

To rzeczywiście jest dobra motywacja.. :) Nie wiedziałam ze od stycznia sie odchudzasz :) Ile w sumie kilo juz spadło?

15 kg :)

O kurcze, wow :) to bardzo duzo jest :)laugh W takim razie powinnam sie od Cb uczyc:D

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.