Dziennik odchudzania - dzień 4

Autor

Dziennik odchudzania - dzień 4

Dziś podsumowanie wczorajszego dnia odchudzania, podczas którego odbyłem wizytę na obiedzie urodzinowym.

Bardzo lubię duże spotkania rodzinne. Miło jest zobaczyć wszystkich i z nimi pogadać. Ostatnio coraz bardziej doceniam czas, który można spędzić z rodziną. To pewnie dlatego, że widzę ich w weekendy raczej bo w tygodniu nie mam czasu.

Gdyby tylko wszyscy nie próbowali na siłę mnie utuczyć... :)

Ale ogólnie jestem z wczorajszego dnia jak najbardziej zadowolony. Nie było łatwo, ale jednak przetrwałem. Wykręciłem się z deserów, ciastek i innych takich.

Nie udało mi się wykręcić jedynie od małego kawałka tortu, który trochę zjadłem, trochę podłubałem.

Ale znów nie poćwiczyłem

Niestety impreza się przeciągnęła i nie zdążyłem na siłownię. Trochę szkoda bo przez to minął już prawie tydzień, a ja nie miałem kiedy pobiegać. To wbrew zasadzie, że odchudzanie powinno stać na pierwszym miejscu i źle się z tym czuję.

Dziś odrabiam tę stratę. Wieczorem idę na dłuższy seans, bo dziś mam wolny wieczór. Moja lepsza połówka idzie do kina z kumpelami na jakiś film dla dziewczyn, więc grzecznie się wymówiłem i nic nie stoi mi już na przeszkodzie.

Jestem już coraz bardziej ciekaw co pokaże moja waga w niedzielę, bo to co niedzielę właśnie będzie odbywać się ważenie. Czekam na ten dzień z niecierpliwością i optymizmem, ale oczywiście mam też trochę stracha - no bo co będzie jak nie schudłem a przytyłem?

Trzymajcie kciuki!

Komentarze

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.