pomysl na weekend

Autor

zawsze do weekendu podczas diety podchodzilam z niechecia.
wzmożona ilosc jedzenia, kazdy we o co chodzi..
.i tak sobie mysle zamiast tym sie dolowac to postanowiłam podejsc do niego z optymizmem stawiajac glownie na ruch. wkoncu jest sie caly dzien w domu i czasu na cwiczenia o wiele wiecej niz jak sie chodzi do pracy. wiadomo, zdarzaja sie imprezy czyli najwiekasza proba.
Ten weekend akurat spedzam w domu wiec zaczelam dzis od wyjscia z synem na kijki. bylo super, sniezyk padal i robilo sie bialo. za chwile bieznia. pozdrawiam wszystkich walczacych:)

Komentarze

Wzięłaś się kobieto! :-)

na całego. powoli zaczyna czuc ze tym razem sie uda:) no i pierwsze efekty sa :-3.5kg:)!

Wow! Gratulacje :) 

Bosko. Wiedziałam że Ci się uda

Dziękuję. chodziaz dobrze wiem ze te pierwsze kg leca mi zawsze dosyc szybko, pozniej dopiero bedzie droga pod gore... ale ciesze sie chocby z tego, wkoncu od czegos trzeba zaczac. Nastepny maly cel to zejsc z wagi trzycyfrowej:)
I jeszcze raz wielkie dzieki za wsparcie, to naprawde pomaga:)
Wam rowniez zycze dlaszych sukcesow i jescze wiecej motywacji

Nie popuszczaj.
Ściskam
Teraz krótko bo pisze z telefonu. Jestem z dala od domu, ale gdy wrócę.... damy czadu

heeee to mi sie podoba.:) Jest nas wielu, a w grupie sila. lato za pol roku, wiec mamy czas z calych sil walczyc o nasz cel

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.