pod górę w górach

Autor

Jadę w góry. Liczę na dawkę radości i zdrowia. Liczę na spadek wagi. Tamtą wagę elektryczną wyrzuciłam - okazało się że była zepsuta. Nie wiem zatem ile tak naprawdę ważę.
Czuję się źle. Wkurzona i bezsilna nie tylko z powodu wyglądu. Nie pomaga opryszczka na ustach.

Komentarze

Zazdroszczę podróży w góry :). 

Napisz koniecznie jak idzie Tobie na wojnie z kilogramami. 

Cześć :-)
Jest cudownie. Bardzo dużo ruchu powietrza i śniegu. Zmiana otoczenia dobrze podzialala na moj związek. Co do diety.... nie jest źle ale trudno mi tu o 5 razy dziennie.
Pozdrawiam

najwazniejsze by nie zgrzeszyc lawina slodyczy badz fastow, bo takie wypady niestety sprzyjają temu. Za to w zregenerowanym zwiazku grzeszyc mozna jak najbardziej... tylko w jeden sposob:)!

Całkowicie się pod tym podpisuję wink

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.