Dzień dwudziesty ósmy

Autor

śniadanie: 2 plasterki wędliny + ćwikła

 

obiad był u mnie rodzinny i stół uginał się od pysznego jedzenia, mimo to zjadłam tylko łyżkę wazową zupy gulaszowej, takiej jak wczoraj. a później zjadłam kilka marynowanych grzybków, i jednego ogórka konserwowego... na kolacje już nic nie jadłam, bo stwierdziłam że kieliszek słodkiego wina, który wypiłam trochę mi dodał niepotrzebnych kalorii....

cieszę się, że nie skusilam się na ani jeden kawałeczek ciasta :))

Komentarze

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.