Dzień czwarty

Autor

Wczorajszy dzień minął dokładnie tak jak go zaplanowałam. Posiłki o jednakowych porach, w niewielkich ilościach.

Dzisiejszy dzień zaczełam jak zwykle wędliną tym razem ze swieżą papryką oraz kubkiem herbaty bez cukru.

Na drugie śniadanie zjem jedno jabłko

Na obiad 2 łyżki makaronu brązowego lub kaszy gryczanej (w zależności na co bardziej najdzie mnie ochota ;)) + surówka z jednej surowej marchewki + jedno jabłko + 1 łyżka oleju lnianego

Podwieczorek sok marchewkowy

Kolacja jogurt zbożowy.

Co do godzin to staram się jeść o jednakowych porach dnia

śniadanie 8.00-9.00

drugie śniadanie 11.00-12.00

obiad 13.00-14.00

podwieczorek 16.00-17.00

kolacja 18.00-19.00

Komentarze

Jesz jak ptaszek! Pamiętaj, żeby co jakiś czas zrobić badanie krwi i sprawdzić, czy z Twoim ciałem ok.

Co to za jogurt zbożowy? Możesz podać markę?

Ja jem czasem taki z Danone, ale ma dużo węglowodanów i tłuszczów nasyconych, więc wolę do zwykłego naturalnego dosypać ziarenka. 

No i jesteś pewna, że takie malutkie śniadanko Ci wystarcza? Pamiętaj, że poranny posiłek rozkręca metabolizm. I przypomina mi się też przysłowie: śniadanie jedz królewskie, obiad książęcy, a kolację żebraczą, czy coś takiego.

Buźka

Ten jogut jest firmy bakoma.

Ma coś koło 270 kcl a pojemność 300g więc myślę, że jeszcze nie taka tragedia. Zazwyczaj jadłam na śniadanie te jogurty, ale stwierdziłam, że wolę wędlinkę na śniadanie ;p

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.