Kolejne podejście
Autor
Aż wstyd mi przed samą sobą tu zaglądać.
Napalam się na ćwiczenia, nastawiam, że wszystko pójdzie jak po maśle, a na koniec poddaję się. Jak jakiś mięczak.
Teraz na chwilę obecną daję sobie miesiąc. Zobaczę czy dam radę wprowadzić systematyczność w moje życie.
Od dłuższego czasu (już ponad miesiąc) nie jem słodyczy. Jestem z siebie mega dumna z tego powodu. Kiedyś wydawało mi się to nierealne, a teraz jak coś słodkiego zjem, to mi najzwyczajniej w świecie nie smakuje :)
To też nie jest tak, że nie podniosłam tyłka z kanapy przez rok. Ćwiczyłam, ale moim zdaniem 5 razy w miesiącu to stanowczo za mało. Mam nadzieję, że uda mi się trochę zdyscyplinować moją psychikę i nie będę tak łatwo odpuszczać :)
Nie będę owijać w bawełnę i przyznam, że czasami będę również liczyła na drobne wsparcie.....zazwyczaj w postaci kopniaka w tyłek :)
Dziś poćwiczyłam z 40 minut. Nie zaczynam od poniedziałku, bo nie ma na co czekać. I tak się ociągałam zanim konkretnie postanowiłam się wziąć za siebie.
Komentarze
Dodaj komentarz
Main menu
Najważniejsze artykuły
- Jak zacząć odchudzanie cz1 - nastawienie
- Jak zacząć odchudzanie cz2 - planowanie
- Jak zacząć odchudzanie cz3 - przygotowania
- Jak zacząć odchudzanie cz4 - jak wytrzymać na diecie
- Bilans energetyczny - główna zasada odchudzania
- Picie wody podczas odchudzania
- Ćwiczenia są niezbędne podczas odchudzania
- Biegam aby schudnąć
- Jak zacząć bieganie - stuprocentowa metoda na sukces
- Odchudzanie wymaga ćwiczeń aerobowych i anaerobowych
- Dlaczego notatnik pomaga w odchudzaniu
- Oto dlaczego trzeba jeść często i mało
- Sen jest niezbędny podczas odchudzania
- Co zrobić gdy dałeś plamę w odchudzaniu
- 100 powodów żeby schudnąć
Trzymam kciuki ! :)
jestem pełna podziwu za słodycze. mnie cały czas kuszą a jak już zacznę jeść to kaplica i wyrzuty sumienia ; <