"Success Stories" czyli Ci, którym się udało
Odkąd zacząłem pisać tego bloga, otrzymuję od was mnóstwo wspaniałych komentarzy: pochwały, podziękowania oraz bardzo wiele dobrych i ciepłych słów.
Za wszystkie te komentarze jestem niezmiernie wdzięczny i dziękuję serdecznie. To dzięki nim chce mi się pisać dalej i dzięki nim wracam do tego bloga. Wasze komentarze sprawiają, że moje pisanie ma sens.
Dziś jednak o innym rodzaju komentarzy – tym, który chyba najbardziej ze wszystkich mobilizuje mnie do dalszego odchudzania. Mam na ten typ komentarzy swoją prywatną nazwę: „sukces stories”, czyli historie sukcesu.
Są to komentarze ludzi, którym udało się schudnąć. Komentarze ludzi, którzy podjęli walkę z kilogramami i ją wygrali. Ich przykład powoduje, że wierzę, iż mi też może się udać i że ja też będę tak szczupły jak zawsze marzyłem.
Poniżej przykład takiego komentarza, napisanego dziś przez Łukasza.
Cześć…na początku powiem, że jestem piłkarzem, jednak moje początki z dbaniem o sylwetkę były bardzo ciężkie (wtedy jeszcze nie grałem w żadnym klubie). Co mogę powiedzieć to, to że najważniejsza w bieganiu ( jak i innych dyscyplinach ) jest SYSTEMATYCZNOŚĆ!!
Nie ważne ile nie ważne gdzie, ważne żeby było to robione systematycznie. Pamiętam czasy kiedy miałem 20 lat 180 cm wzrostu i uwaga !! 114 kg wagi :) …
Wiedziałem, że grubas ze mnie i musiałem coś z tym zrobić. No więc zacząłem przez wakacje biegać….no i próbowałem jeść mniej (broń Boże głodować się!!! )..I tak efekt po 4 miesiącach schudłem do 74 kg (chudzinka była ze mnie )…I co najważniejsze nauczyłem się dyscypliny no i o dziwo trafiłem do klubu z 5 ligi :) .
Teraz mam 23 lata 186 cm oraz 80 kg wagi….
Pamiętajcie, że początki są trudne i czasem zniechęcają, ale zawsze na końcu jest wielki sukces!! Jeśli chodzi o bieganie to czytałem trochę na ten temat i najlepiej biegać rano, bo wtedy uwalnia się najwięcej zapasów czyli tych naszych tłuszczów (Oczywiście przed śniadaniem biegać) Z ważniejszych jeszcze kwestii…
Nie należy biegać tak, że organizm jest bardzo wyczerpany bo wtedy tak naprawdę nie ma spalania, mięśnie są zmęczone i pogarsza się samopoczucie. No na tyle Jak coś to się odezwę…pozdrawiam Wszystkich i powodzenia!! ….Idę właśnie biegać :)
Dziękuję Ci Łukaszu serdecznie. Ostatnio trochę opuściłem się w bieganiu, ale dzięki temu komentarzowi, jutro włożę trampki i znów zabiorę się do pracy nad sobą.
Historie sukcesu
Komentarz Łukasza natchnął mnie do tego, aby rozpocząć na tym blogu publikację historii ludzi, którym udało się skutecznie schudnąć.
Zapraszam więc serdecznie tych z was którzy skutecznie schudli do wymarzonej wagi oraz tych z was, którzy są jeszcze w drodze ale już mają się czym pochwalić, do przesyłania do mnie swoich opowieści o odchudzaniu, trudnościach, metodach i sukcesach.
Będę je publikował na tym blogu, aby dodawały sił nam wszystkim oraz, żeby umacniały wasze postanowienie wytrwania w nowej niskiej wadze. Swoje historie możecie przysyłać na mój adres: maciej @ odchudzamsie.pl lub wklejać je w komentarze, skąd będę przenosił je na głównego bloga.
Zapraszam was serdecznie – pokażcie nam, że można skutecznie schudnąć. Natchnijcie nas do dalszej pracy!
Krzyś.
Main menu
Najważniejsze artykuły
- Jak zacząć odchudzanie cz1 - nastawienie
- Jak zacząć odchudzanie cz2 - planowanie
- Jak zacząć odchudzanie cz3 - przygotowania
- Jak zacząć odchudzanie cz4 - jak wytrzymać na diecie
- Bilans energetyczny - główna zasada odchudzania
- Picie wody podczas odchudzania
- Ćwiczenia są niezbędne podczas odchudzania
- Biegam aby schudnąć
- Jak zacząć bieganie - stuprocentowa metoda na sukces
- Odchudzanie wymaga ćwiczeń aerobowych i anaerobowych
- Dlaczego notatnik pomaga w odchudzaniu
- Oto dlaczego trzeba jeść często i mało
- Sen jest niezbędny podczas odchudzania
- Co zrobić gdy dałeś plamę w odchudzaniu
- 100 powodów żeby schudnąć
Komentarze
Czy to oznacza, ze jak sie chudnie to sie rosnie?
Można schudnąć, wymaga to tylko trochę samodyscypliny (z resztą jak wszystko w życiu). Ja przy wzroście 187 jeszcze miesiąc temu ważyłem 105 kg... Gdy zobaczyłem swoje fotki znad morza, powiedziałem KONIEC! Od tamtej pory biegam 6 razy w tygodniu po 40-60 minut - lekkie tempo - 2 minuty biegu, minuta szybkiego spaceru (biegać trzeba rano, przed śniadaniem - kiedy organizm nie ma już węglowodanów do spalania i musi spalać tłuszcz) - wstaję o 5:45 - i to bieganie nie przeszkadza mi w pracy. Dodatkowo ograniczyłem kalorie rezygnując po prostu z większości węglowodanów (dostarczam węglowodany pod postacią warzyw, płatków owsianych i otrąb), jem głównie białka jaj, ryby (gotowane filety, tuńczyk z puszki z warzywami), chudy ser. Dodatkowo kupiłem Venom Hyperdrive 3.0 (dwie tabletki dziennie) - co skutecznie przyspiesza spalanie tłuszczu i blokuje apetyt. Piję natomiast ogromne ilości wody mineralnej - nawet 5 litrów dziennie, oraz wspomagam się witaminami i glukozaminą (na stawy). Całkowicie też zrezygnowałem z alkoholu.
Ważę obecnie 91 kg (schudłem 14 kg w ciągu 5 tygodni) i planuję zrzucić jeszcze ok 10 kg a następnie powrócić do treningu na masę (cały czas trenuję na siłowni - 3 razy w tygodniu - teraz na "rzeźbę")...
Jak napisałem powyżej - odchudzaniu trzeba trochę pomóc, nie szukać wymówek i po prostu więcej się ruszać a jeść mniej węglowodanów (tłuszcze pod postacią oliwy z oliwek oraz np. orzechów są bardzo potrzebne i pomagają w odchudzaniu).
Życzę powodzenia! - i do roboty grubasy!
A to i moje fotki - 20 kg w 6 tygodni:
http://www.sfd.pl/20_kg_w_ok_6_tygodni_-_foto-t443457.html
Przemku, Gratuluję sukcesu. Ale 20kg w ciągu 6 tygodni to naprawdę szybkie odchudzanie. Wydaje mi się, że efekty może być trudno utrzymać w dłuższym okresie.
Ja nie polecałbym stosowania żadnych wspomagaczy odchudzania, gdyż ich efekty uboczne nie są do końca znane.
do Przemek :) na poczatku Gratuluje wielkiego sukcesu, tez chcialabym tyle schudnąć :: tylko własnie mam pytanko:: czy np te tabletki Venom Hyperdrive, one w wiekszosci przyspieszyły to odchudzanie, czy po nich szybciej da sie schudnac??:: one raczej sa przeznaczone dla mezczyzn taak??? a własnie i czy od biegania np masz znacznie mniej tłuszczu na nogach , łydkach, udach . czy zrobiły ci sie mięśnie, bo własnie ja mam takie umiesnione grube nogi, i własnie chce to jakos spalic, ale boje sie ze od biegania zrobia mi sie wieksze prosze Cie - odpisz :_pzdr***
Hi,
@Monia.
Wiele kobiet panicznie boi się tego, że ode jakichkolwiek ćwiczeń zrobią im się potężne mięśnie. Prawda jest jednak taka, że do tego efektu jest naprawdę daleka droga. Nie uzyskasz potężnych mięśni biegając rekreacyjnie. Musiałabyś albo ćwiczyć te grupy mięśniowe na siłowni, albo biegać bardzo intensywnie. Jeżeli chodzi o rozkład tłuszczu na ciele, to wbrew pozorom praktycznie nie da się świadomie wybrać partii ciała, z których chcemy się go pozbyć. Odkładanie się tkanki tłuszczowej jest dość usystematyzowane i charakterystyczne dla płci. Pierwszym miejscem gdzie zaczyna się gromadzić zapas u mężczyzn jest brzuch i okolice, u kobiet są to rejony bioder i ud. Jest to też niestety ostatnie miejsce z którego ten tłuszczo zostanie spalony podczas ćwieczenia/odchudzania.
Aropo tematu posta - Swoją historię opisałem na swoim blogu: http://gymspawn.pl/20090102/postepy-archiwalne
Mam taka propozycję i bardzo by mnie ucieszyło gdyby choć jedna osoba się przyłączyła. Ostatnio mam lekkie załamanie w odchudzaniu( szczególnie, ze nie moge biegać ponieważ skręciłam kostkę:( )Od dzisiaj więc postanawiam, że nie od Nowego Roku, ale do Nowego Roku od dzisiaj schudnę, albo zmiejszę objetość swojego ciała. Fajnie by było jakby sie ktoś przyłączył. Nie chodzi mi o niezdrową konkurencję ale podobno odrobina współzawodnictwa i baroera czasowa dobrze robi.A na Nowy Rok zamiast postanowień dotyczących odchudzania bądziemy mogli pochwalić sie swoimi efektami. Dlatego właśnie umieszczam tą propzycję w Succes Stories:)
Witaj Majka:) Bardzo chętnie się przyłączę,co prawda ja już jestem w "rytmie" ,odchudzam się będąc na dietce dobranej przez siebie i biegając 3 razy w tygodniu(chciałabym zwiększyć tą częstotliwość),ale gubią mnie "wpadki"paro dniowe dlatego super będzię w końcu wziąść się tak na 100 procent:) mam już 4 kilo za sobą ale ideałem dla mnie będzie zrzucenie kolejnych 4-5 kilo...Fajnie odchudzać się z kimś wspólnie,to bardzo motywujące:)To do dzieła:)Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za nas obie i wszystkich pozostałych:)Może ktoś jeszcze się przyłączy do wspólnego odchudzania???
super, że się przyłączasz:) razem zawsze raźniej:)
Hej Majka:) ja się chętnie przyłączę. Zaczynam niestety już kolejne podejście do odchudzania. Wczoraj byłam godzine na basenie, a pod wieczór skakałam na skakance. Dzisiaj też będzie skakanka + twister. Chcę tez zaczac biegac, bo podobno efekty murowane. Chciałabym na poczatek 10 kg schudnac, potem jeszcze ok.5 kg. Brakuje mi tylko codziennie motywacji. Jak Ty sobie z tym radzisz?
Hej Majka,a czy Ty masz jakiś plan odchudzania?coś sobie założyłaś?,jakieś wyrzeczenia czy nałożyłaś sobie jakieś zasady??? czy masz jakiś swój konkretny sposób który pomógł Ci już schudnąć???Miło poczytać o czyiś sukcesach nawet tych najmniejszych:)))
Rok temu schudłam 5 kg. biegając i licząc kalorie, ale niestety wszystko wróciło:( Najważniejszą rzeczą jaką teraz wprowadzam to naprawdę wolne i świadome jedzenie. Staram sie także nie jeść po 19.00. Ale ogólnie bardziej chcę zwracać uwagę na sport niż na przejmowanie się jedzeniem( chciałabym wogóle mniej o jedzeniu myśleć miedzy posiłkami). Zamówiłam deskorolkę( chcę uprawiać sporty, które na prawdę lubię), w pażdzierniku otwierają lodowisko:)! i mam zamiar zapisać sie na karate od września( zawsze chciałam uprawiać jakieś sztuki walki:) Zmieniem tekże swoje podejście do siebie. Saram sie zaakceptować mój obecny wygląd ( chociaż często mam z tym problem). Bardzo chce wygladać lepiej, ale chcę sie nauczyć być szczęsliwa nawet bez wymarzonego wyglądu. I staram sie wierzyć, ze mi się uda. NIe. Ja wiem, że mi sie uda:)!
no i oczywiście nie zapominam o bieganiu ( jak tylko ta głupia kostka przestanie mnie boleć wracam do rannych treningów) mam nadzeje regularnych:):)
cześc Kasia:) przepraszam, że tak późno, ale musiałam nie zauważyc Twojego posta. Strasznie się cieszę, że się przyłączasz. Właśnie wpadłam na pomysł, który może nam pomóc w motywacji:) chodzi mi o cotygodniowy raport o tym jak nam idzie odchudznie. nie musimy podować ile schudłyśmy( ja w ogóle usunęłam wagę z łazienki, ale ogólnie co nam sie udało już osiagnąć( np. codziennie ćwiczę) co nam pomaga a co przeszkadza, po prostu wszystko, co się zdarzyło w ciągu tygodnie dotyczące odchudzania:) Ja z mojej strony deklaruję się juz teraz, że w każdy piątek będe składać raport o tym jak mi idzie. co sie jeszcze tyczy motywacji, polecam bloga bartekpopiel.pl, gdzie można za darmo ściągnąć e-booka ,,Jak wzbudzić i utrzymac motywację do działania" myślę, że czytanie czegoś w tym stylu codziennie rano lub wieczorem będzie bardzo pomocne:) jeszcze raz przepraszam, że tak późno odpisuję:) pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia:) na pewno się nam uda:)
PS: Czy u Was też cały czas pada?
przekładam cotygodniowe raporty na niedzielę:)
I.Mam nadzeję, że dalej jesteście ze mną:) nie jest źle. miałam jeden dzień załamania, ale udało mi się ruszyc dalej. im więcej ruchu tym jest mi łatwiej(czasem wystarczy nawet kilka ćwiczeń). zauważyłam, że bardzo duże ilości jedzenia pochłania się podczas wizyty gości. po prostu myśli się o rozmowie, a nie o tym co się je. pozdrawiam Was bardzo serdecznie:)
witam mialem 14 lat jak miałem problemy z otyłością miałem około 172 w i okolo 94 wagi po pewnym czasie powiedziałem dosć i postanowiem coś z sobą zrobić miałem wtedy 17 lat zaczolem leguralnie jezdzić rowerem nie jadłem tylko kolaci i po okołu puł roku czasu warzyłem 80 kilo dlamnie to był wielki sukces ale gdy byłem w szkole zawodowej a ja niestety byłem najgrubszy z klasy koledzy mi dokuczali jerzdze na imprezy i patrze jak laski patrzą się na dobrze zbudowanych wkącu podejmowałem z 20 prub ale wkącu wziołem się dwa tygodnie temu do pracy i i powiedziałem sobe że chce być hudy teraz mam 19 lat 175 w 77 wagi i chce zejść do 70 :) moje moto jeśli czegoś pragniesz to to osiągniesz:)
Kurde mezczyzni maja fajnie, ja zawsze podczas okresu to pierwszego dnia mam nieskonczony zoladek i tyje od wody 3 kg ;/, ktore musze zrzucac tabletkami i czerwona herbata. no i dwa dni podczas miesiecznych problemow zawsze usuwaja mnie z treningow. Zazdroszcze wam panowie :(
Zadbaj o swój brzuch chcesz spalić tłuszcz
nie czekaj wejdź na www.igortreneronline.pl
i zacznij chudnąć zrób z siebie
dzikego seksownego Mena Skorzystaj z Pakietu
dzikiego i czuj się prawdziwym mężczyzną
z wspaniałą sylwetkę i gracją
to najskuteczniejsza
metoda aby zgubić brzuch
www.igortreneronline.pl
Komentuj