Styczeń 2008 - podsumowanie

Styczeń 2008 - podsumowanie

Minął pierwszy miesiąc mojego planu odchudzania 2008. Wyniki możecie oglądać na bieżąco.

Jedzenie

Przez cały miesiąc utrzymywałem dzienną dawkę energii na poziomie 2000 kalorii. Po miesiącu, liczenie stało się już dla mnie nawykiem, który wykonuję prawie bezwiednie. Jak możecie zauważyć, chudnę znacznie szybciej niż planowałem. Jest to zdecydowanie zbyt wysokie tempo i zaczynam się obawiać, żeby nie wpaść w efekt jojo. Z tego też powodu wprowadzam małą zmianę i od tej pory będę zjadał ok 2200 kalorii. Zobaczymy jaki osiągnę efekt. Chodzi mi raczej o wolne i trwałe zrzucenie wagi, niż szybkie i krótkotrwałe.

Ćwiczenie

Jak pewnie zauważyliście, przestałem chodzić na basen. Wynika to z tego, że jeżeli w dwa popołudnia pływam a w dwa biegam i jeszcze ćwiczę anaerobowo, mam zajęty praktycznie każdy wieczór. Jest to męczące a nie chcę się zniechęcać. Na razie więc biegam, ale możliwe że chwilami będę przerzucał się na pływanie.

Anaerobowo ćwiczę stosunkowo regularnie, choć nie znam się na tym za bardzo i nie jest to raczej zbyt profesjonalne. Jak w końcu zbiorę sensowną ilość wiedzy na ten temat, napewno się z wami podzielę.

Podsumowanie

Ogólnie czuję się świetnie. Dziurki na pasku powoli zaczynają się przesuwać, a takiej wagi jaką mam teraz, nie miałem już od wielu lat - wspaniała sprawa. Czuję się leżejszy, żywszy i sprawniejszy - chce mi się uśmiechać. Czasem tak się tym ekscytuję, że aż bym chętnie narzucił większą dietę i przyspieszył process. Nie robię tego jednak aby nie przeciążać organizmu.

Jeśli macie jakieś pytania, walcie śmiało - chętnie odpowiem.

Krzyś.

Komentarze

Witam!!!! Też mam problem wagi!!! i to spory!!! mam pytanie

Czy jak mam w szkole w-f to w domu moge ćweiczyć troche łagodniej?? prosze o odp

Komentuj

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.