Jestem chory na grypę żołądkową
Piszę tylko krótkiego posta, dla tych z was, którzy zastanawiają się dlaczego od tygodnia nie daję śladu życia.
Otóż jestem chory na dobrze wszystkim znaną grypę żołądkową. Trafiła mi się natomiast jakaś wybitnie zaciekła odmiana. Piszę dopiero dziś bo wcześniej nie za bardzo byłem w stanie skupić myśli. Zabawne jak coś takiego potrafi człowieka totalnie rozłożyć. Normalnie nie wysiedział bym dnia w łóżku a tu już cały tydzień prawie z niego nie wychodzę.
W każdym razie już mi lepiej i niedługo powinienem powrócić z postami i realizacją swojego planu odchudzania.
W ramach informacji, w tym tygodniu postanowiłem się ważyć. Spowodowane grypą żołądkową odwodnienie i tak uniemożliwiło by uczciwą ocenę moich postępów.
Swoją drogą naprawdę jestem ciekaw co z tej choroby wyjdzie. Wprawdzie nie ruszałem się za wiele, natomiast nie jadłem prawie w ogóle. Zastanawiam się też, czy nie wystąpi u mnie jakiś efekt yoyo albo nieopanowane obżarstwo z powodu takiego postu. Nie jestem osobą, która często choruje i nie mam na tym polu zbyt wielkiego doświadczenia.
Wszystko okaże się w niedzielę, kiedy to znów stanę na wagę.
Tymczasem pozdrawiam was wszystkich i wracam z powrotem pod kołdrę.
Krzyś.
Main menu
Najważniejsze artykuły
- Jak zacząć odchudzanie cz1 - nastawienie
- Jak zacząć odchudzanie cz2 - planowanie
- Jak zacząć odchudzanie cz3 - przygotowania
- Jak zacząć odchudzanie cz4 - jak wytrzymać na diecie
- Bilans energetyczny - główna zasada odchudzania
- Picie wody podczas odchudzania
- Ćwiczenia są niezbędne podczas odchudzania
- Biegam aby schudnąć
- Jak zacząć bieganie - stuprocentowa metoda na sukces
- Odchudzanie wymaga ćwiczeń aerobowych i anaerobowych
- Dlaczego notatnik pomaga w odchudzaniu
- Oto dlaczego trzeba jeść często i mało
- Sen jest niezbędny podczas odchudzania
- Co zrobić gdy dałeś plamę w odchudzaniu
- 100 powodów żeby schudnąć
Komentarze
Ja zawsze się ważę od razu po grypie żołądkowej :)
Powrotu do zdrowia życzę :)
siemka normalnie przypadkiem trafiłam na twoją stronę i odrazu składam wielki ukłon podziwu... naprawdę nie wiedziałam ze można znaleźć aż tyle przydatnych rzeczy na jednej stronie...dzięki tobie wiem już w połowie jak zacząć sie odchodząc i jak sie do tego przygotować... dzięki bardzo mi pomogłeś..pozdrawiam i życzę sukcesów
Życzę szybkiego powrotu do zdrówka... Ale nie tylko ty masz teraz trudny okres w zachowywaniu diety... ŚWIĘTA SĄ;/ a święta = pyszne ciasta (mmmm.. serniki), czekoladowe jajka, smakowity barszczyk (mmm.... suszony ser;) Jak tu sobie poradzić z zapanowaniem nad pokusami wzięcia kawałeczka (przecież to tylko mały kawałeczek), jak wiadomo na tym jednym kawałeczku się nie skończy i jak już spróbujemy to nie będziemy mogli pohamować się nad kolejnym "małymi kawałeczkami"... Ale nie... nie tym razem! Po prostu mówimy sobie STOP! i jemy bardzo miętowego tic taca ( tylko 2 kalorie) albo pijemy czerwoną/zieloną herbatę!!! Przecież my nie jemy słodyczy!!
Hej ;p Kurcze super jest ten Twój blog, bardzo ciekawie piszesz ;) Ja chce przejść na diete po świętach. Mam pytanko: ile kalorii powinnam jeść, żeby schudnąć 4 kilo bez efektu jojo?Mam 17 lat, jeśli chodzi o ćwiczenia to tylko w-f ;( Kiedyś jadłam po 1000 kacl, ale po 5 dniach kończyło się to napadem obżarstwa ;/ I tak w kółko... Prosze poradź mi coś ;) Życze zdrówka i udanych świąt, pzdr ;* Nina
Hej Nina,
Co do sportu: w-f to jednak trochę mało, a przy odchudzaniu ruch jest bardzo ważny. Przeczytaj posta o ćwiczeniach i odchudzaniu. Poza tym, jak się już przyzwyczaisz, to ćwiczenia dają naprawdę dużo radości. Byłyby też dobrym nawykiem na przyszłość. W-F niedługo Ci się skończy i nikt poza Tobą nie zadba o Twoją kondycję. Poza tym, tak właściwie to mogłoby się okazać, że w Twoim przypadku sam sport wystarczy, aby zrzucić tłuszczyk i zyskać przy tym nieco witalności. Dodatkowo, ruch z reguły poprawia figurę.
Jedzenie: 1000 kalorii to naprawdę mało. Wprawdzie istnieje taka dieta ale wymaga bardzo dokładnego komponowania posiłków, żeby niczego w nich nie brakowało. Aby dopasować ilość kalorii do swojego wzrostu i wagi najlepiej przeczytaj mojego posta: bilans energetyczny. Jeżeli chcesz koniecznie spróbować diety, najlepiej obniż ilość kalorii o nie więcej niż 10-20% poniżej zapotrzebowania i chudnij bardzo powolutku.
Pamiętaj jednak, że ważne jest nie tylko ile się je ale też co i kiedy - czyli należy jeść zdrowe pełnowartościowe posiłki, małe ale często i regularnie. W moich poprzednich postach znajdziesz bardzo dużo informacji na temat zdrowego jedzenia i odchudzania. Zapraszam również do czytania kolejnych postów.
Oto wszystkie informacje w skrócie, ale naprawdę polecam przeczytanie poprzednich postów. I pamiętaj, że jesteś młoda a 4kg to bardzo mało, nie rób więc żadnych gwałtownych rzeczy ale raczej spokojnie, zacznij od ruchu i zobacz po miesiącu co się stanie, potem spróbuj popatrzeć czy jesz wystarczająco regularnie. Następnie, jeśli to nie da rezultatów, popatrz czy nie jesz rzeczy niezdrowych i tuczących jak chipsy bądź pepsi. Nie próbuj intensywnych diet i głodówek, które wytrącą Cię z równowagi, ponieważ one mogą tylko spowodować efekt yoyo. W odchudzaniu liczy się delikatność.
Pozdrawiam
Heh, dziękuje za tak wyczerpującą odpowiedź ;) Zaczęłam się odchudzać kilka miesięcy temu, ważyłam 52 kilo przy wzroście 1.61. Niestety wpadłam w pułapke głodzenia się, potrafiłam nic nie jeść przez 5 dni. Schudłam 11 kilo, jednak kiedy mama się zorientowała musiałam zacząć jeść :( Przytyłam, obecnie waże 46 kilo i chce dojść do 43 ;p Obliczyłam sobie ten bilans energetyczny:1832 kacl, więc powinnam jeść ok 1100 kacl, czyli co mam się pogodzić z napadami ;( Jest to dla mnie bardzo trudny temat, gdyż mam obsesje na punkcie jedzenia, myśle o nim ciągle ;( Heh, ale dziękuje za rade ;*
a ja normalnie zakochałam sie w tym blogu... życzę szybkiego powrotu do zdrowia i z utęsknieniem czekam na następną notkę
podziwiam cię i gratuluję wytrwalości, której mnie brakuje, zawsze jak schudnę ok, 6kg. to szybko ponownie przybieram na wadze, nie mam juz takiej silnej woli jak kiedyś , pozdrawiam
Nina,
46 kilo przy Twoim wzroście to naprawdę mało. W żadnym razie nie powinnaś się odchudzać. Może to być groźne dla Twojego zdrowia i jest niewskazane. Lepiej będzie jeśli zaczniesz normalnie jeść i spojrzysz obiektywnie na swoją wagę, która jest WŁAŚCIWA dla Twojego wzrostu.
Nigdy nie stosuj też głodówki. Będziesz przez nią tylko grubsza i mniej zdrowa. Nic ci to nie da.
Jeśli chcesz się odchudzać najlepiej najpierw skonsultuj to z lekarzem.
DO WSZYSTKICH GOŚCI MOJEGO BLOGA: Witam was serdecznie na swoim blogu i cieszę się z ciepłych słów, których otrzymuje wiele. Mam nadzieję, że ten blog przyczyni się do promocji zdrowia i pomoże wam w walce z otyłością tak jak pomaga mi.
Zaznaczam jednak, że wszystkie porady tutaj zamieszczone skierowane są do osób z FAKTYCZNĄ otyłością, które chcą schudnąć by pomóc swojemu zdrowiu i czuć się lepiej.
NIGDY nie będzie tu jednej rady dotyczącej odchudzania poniżej wagi właściwej dla danego organizmu. Osoby, które chcą schudnąć poniżej BMI 25 (tu odsyłam do postu o BMI) przed rozpoczęciem diety powinny poradzić się specjalisty. Nie znalazłem kompleksowego źródła na temat opisanej przypadłościale można też poczytać sobie tutaj: RAZ DWA TRZY CZTERY
Niestety w tym przypadku nie umiem pomóc. Zupełnie sie na tym nie znam.
hej! ważę jakieś 58 kg na czczo, przy wzroście 168cm. Myślicie że dałabym rade schudnąć jakieś 4 kg w 4 tygodnie?? oczywiście jeśli będę uważać na to co jem i ile jem oraz będę pilnować żeby jeść regularnie i przede wszystkim nie jeść słodyczy?? Wiem że nie mam otyłości ale po prostu chciałabym żeby ktoś w końcu mnie trochę wsparł...
Napisz kolejnego posta o czymś, co zastąpi nam nasze ukochane łakocie xD Nie wiem czy mogę jeść budyń, kisiel czy galaretki. Uważam, że w czasie diety wszystkim właśnie tego najbardziej brakuje ;)Czytałam u Ciebie, że ziemniaki są tuczące, hęę?? Właśnie powinno się je jeść, gdyż są dobrymi "zapychaczami" i są mało kaloryczne... 1 taki ugotowany ma zaledwie 60 kacl ;p Oczywiśnie bez żadnych dodatków. Kurna soraa, że Ci zaśmiecam, ale musiałam to napisać^^ Czekam na kolejne Twoje "dietetyczne mądrości" ;p
a ja mam wesele i sie napaliłam na odchudzenie chebyć szczuplutka:) chce w mies. pozbyc sie jakis 3-5 kg ale własciwie nie wiem jak sie do teg zabrac jaka dieta była by najlepsza. moze pomozesz?
edysia, Tobie tak jak każdemu mogę napisać, że wg. mnie nie ma diety cud. Trzeba jeść mało, często i zdrowo, najlepiej unikając potraw o wysokim indeksie glikemicznym. Wbrew pozorom, taka metoda odchudzania może być bardzo skuteczna, co widać na przykład na moim przykładzie. Wszystkie diety cud prędzej czy później odbiją się niekorzystnie na Twoim zdrowiu.
Pozdrawiam i gratuluję zamążpójścia.
Komentuj