To ciekwe.

Autor

To ciekawe.

Nikdy nie przypuszczałam, że tylu ludzi w okół mnie miało w dzieciństwie podobny problem jaki miałam ja- za dużo kilogramów, a co się z tym wiąże brak akceptacji ze strony otoczenia. Dzieci potrafią być brutalne, czego doświadczyłam w latach szkolnych. Na wczorajszych pogauchach z koleżankami ze studiów dowiedziałam się, że kilka z nich miało również ten sam problem. Co ciekawe, że kilka z nich w ogóle nie wyglada, jak osoby, które miały kiedykolwiek problemy z nadwagą. Doszłyśmy też do wniosku, że często jest tak, że to rodzice są winni otyłości swoich dzieci. Nie dość, że wkładają im do rąk słodycze przy każdej okazji, to do tego wszystkie zabawki, rowerki i tym podobne, które kupują swoim pociechom są zautomatyzowane. Kiedy ja byłam dzieckiem skakało się w gumę, na skakance, grało się w szukanego. A teraz? Gra się na komputerze i jeździ się na "rowerach", na których już nietrzeba wcale jeździć, wystarczy nacisnąć odpowiedni przycisk i rowerek sam jedzie..

Co do mojej "diety", a właściwie zmiany sposobu odżywiania to narazie jest nieźle. Nie ważę się w prawdzie, ale chyba tak jest lepiej, bo nie czuję presji kiedy waga nie spada. Wszystko idzie sobie swoim rytmem. Pilnuję się, nie jem zbyt późno, zmniejszyłam porcje. Do tego próbuję zmienić swoje nastawienie do samej diety jak i do samej siebie. Jak narazie jestem do tego wszystkiego pozytywnie nastawiona i mam nadzieję, ze tak już zostanie.

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.