Moje ciało się zmienia - ludzie to widzą... i pytają :D

Autor

Tak, widać. Dopiero co prawda niecałe dwa tygodnie, ale to i tak dużo. Zmiany, jakie zauważyłam - we wszystkim:

- pojawiło mi się wyraźne wcięcie w talii

- zaczęły mi wystawać różne kości obojczyki, kostki przy palcach itp.) 

- poprawiła mi się kondycja włosów

- zaczęłam być bardziej ruchliwa, mniej "wiecznie zmęczona"

- brzuch po każdym posiłku przestał być jak u starszego pijaczyny

- ogólnie, widać, że coś się dzieje.

Miałam wycieczkę szkolną, godzinę temu wróciłam. Taką dwudniową tę wycieczkę. I szczerze mówiąc - trzymałam się diety, ale nie takiej z kartki. Właściwie tym razem nie mam czegoś takiego jak sterta papierów. Mam na tej Stronie wykresy, i w sumie to tyle. No i tego bloga. A tak to nie mam żadnych druków. Chciałam wydrukować dietę - ale po tygodniu nauczyłam się, co wolno, a czego nie, i ile, więc już mam wykształconą intuincję. 

Na wycieczce udawało mi się nie jeść kalorycznych rzeczy, bo... jedzenie w hotelu smakowało jakby było już przez kogoś (coś?) przeżute, więc podziękowałam i jadłam surówki, wafle ryżowe, jabłka, suchary. I zjadłam połowę kiełbaski z ogniska. I połowę kotleta na jeden obiad :P W sumie to wyszło tyle kcal co jem w domu, więc dobrze.

Jestem pod wrażeniem tego, że nareszcie mi się udaje :) 

Komentarze

wyczytałem że 70% to dieta 30% aktywność fizyczna - choć moim zdaniem jednak warto ćwiczyć i aktywnie spędzać czas. sama dieta może doprowadzić cie do efektu jojo. powodzenia

___________________

Czy warto „zdobywać góry” i ambitnie dążyć do celu?...  Zdecydowanie tak!

Ja nie mam czasu na ćwiczenia - chociaż chciałabym biegać, bo kiedyś biegałam i było naprawdę fajnie. Wracam do domu o 15-16, obiad, lekcje... i nagle robi się wieczór. Ale dietą chudnę i to widać. 

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.