Przełamana niemoc

Autor

Dziś byłam osłabiona, chyba mój ogranizm doszedł do wniosku, że to  nie przelewki. Mimo wszystko udało się zrobić trening, jestem nawet zadowolona. Po pół godzinie osłabienie minęło, chyba jeszcze troche poćwiczę :) Jeszcze jedno ćwiecznie na łydki i  15min na orbitreku. A jak tam u Was dziewczyny?

Komentarze

Gratulacje :) Najcięższym przeciwnikiem dla nas jesteśmy my sami :)

Niestety dziś nie pobiegam. Raz, że pada, dwa ostatnia nocka przed egzaminem... więc czacha dymi od nauki i na sport czasu brak.

Ale jutro nadrobię dzisiejsze zaległości. :D

Pozdrawiam :)

Andżi

Ufff... gdyby tak można było kupić to wrażenie zwycięstwa nad samym sobą :D

Choć nie, bo wtedy nikt by się nie starał. A tak to największa nagroda... nie biorąć pod uwagę podziwu innych :D

Powodzenia na egzaminie!

wiecie, że jesteście moją motywacją do ćwiczeń i do starań ? fajnie tak. (:

Laura, uważaj na siebie. Ważne, żeby robić coś dla organizmu, pamiętaj, że sygnały przez niego wysyłane nie mogą być ignorowane!

 

Nadal 500 kalorii dziennie ?

Hi,hi,hi, ja raczej mój organizm muszę ignorować, bo wciąż twierdzi, że McDonalds to pyszności, ciasta i ciasteczka nie pójdą w biodra i dieta wyyysoko-przetworzono-węglowodanowa zrobiłaby mi dobrze.

Tak, nadal 500kal :))))))  Dzis oparłam się devolay z ziemniaczkami, keksowi i makowcowi u cioci :))))

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.