czas na zmianę podejścia

Autor

z innej beczki: hmm dziś rano zapaliła sie iskierka nadzieji, ż emoże zaczne pracowac...okazało sie jak zwykle "odezwiemy się po..."

 

Wczoraj wtopa w postaci paska czekolady i kawałka ciasta-byłam na urzodzinach przyjaciółki no i cóż....stało się. Ale bez paranoi-będzie dobrze   A moze ja tym swoim "bez paranoi" daje sobie przyzwolenie na wpadki? 

 

No nic, mam kupioną rukole , mam też seler naciowy -zaraz wyczaruje jakąs zdrową surówkę:D

o wiele lepiej psychicznei sie czuje gdy "walcze" 

a dzisiaj ide na siłownię:) -musze przyznac ze chodze juz od jakiegoś czasu (2 mc) ale bez diety niestety nie wiele to daje-na prawdę. To nie jest tak że ćwiczysz -to mozesz sobie pozwolić na brak zmian w jadłospisie-niestety musi to wszystko współgrać...a ja jak ćwicze to olewam diete , jak dietuje to olewam ćwiczenia- czas na zmiane podejścia:)

Komentarze

Boże jaka Ty jesteś do mnie podobna! Wszystko musi współgrać, naprawdę i ja też to wiem z własnego doświadczenia, ale stwierdzam, że ważniejsza jest jednak dieta.

:)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.