Powrót do biegania:)

Autor

Po dwódniowej przerwie w bieganiu (która zresztą wydała mi się wiecznością), siłowni i okładów z lodu zrobiłam normalny biegowy trening i nic nie bolało! :D Były to przebieżki po 2 i 1min, dosyć luźno bo ten tydzień i tak miał być 'na odpoczynek', a w następnym chyba będzie coś mocniej.  W ogóle jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego dnia, bo oprócz treningu udało mi się wytrwać w mojej idealnej diecie :) Początek odchudzania jak narazie jest dla mnie radosny pomimo nieprzyjemniej walki z samym sobą. Prawdziwym sprawdzianem jednak będzie jutrzejszy powrót do domu. Trzymajcie za mnie kciuki!

Komentarze

Trzymam kciuki i pamiętaj kotlecikom mówimy stanowcze NIE :P

Hej,trzymam też i strasznie zazdroszczę tego opierania się słodkościom i zaliczenia idealnego dnia diety!.

:)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.