Kolejny nowy rok i kolejne postanowienie ze tym razem sie uda .

Jestem tu nowa ale nie nowa w kolejnej diecie i kolejnym odchudzaniu.

Wraz z nadchodzacym nowym  postanowilam po raz kolejny pozbyc sie nadliczbowych kilogramow oby tym razem sie udalo i obym wytrwala w tym noworocznym postanowieniu .

Przeczytalam juz calego bloga wszystkie porady i podpowiedzi zrobilam nowe  zywnosciowe zakupy zamowilam kije do nordic walkingu, kupiłam notatnik ogromniasty kalendarz , dresiory i buty juz tak jakies mam. Jakies bo w moim rozmiarze (48-50) to nie moge sobie pozwolic na super wypasione sportowe ciuchy bo ich poprostu nie ma w takich rozmiarach . No moze i by sie cos znalazlo ale nie byloby mnie na nie stac . To mnie tak irytuje dlaczgo glupie legginsy (chodzi mi o odziez typowo sportowa) w rozmiarze 38 kosztuja np. 35zl a w rozmiarze 50 55zl rozumiem koszt produkcji wiecej materialu itd no ale nieraz ta roznica cenowa jest 2 x wieksza .

Dobra jest zwykly dresior i tak mi na razie w zupelnosci wystarczy .

Najwiekszy wyzwaniem dla mnie bedzie jedzenie sniadania och...juz niepamietam kiedy jadalam regularnie sniadanie ...

Kolejne wezwanie to liczenie kalorii mysle ze na poczatek chce sie przyzwyczaic do 5 posilkow dziennie i odstawienie cukry to jest moja zguba podjadanie slodyczy kocham czekolade 

Troszeczke sie rozpisalam ... lepiej zebym zaczela dzialac niz tyle peplac  ale taka juz jestem .